Pozostali czyli obecnie sprawujący urząd burmistrza Jan Surowiec i jego poprzednik Mirosław Markiewicz odmówili udziału w publicznej dyskusji na naszym portalu. Pełnomocnik KWW Mirosława Markiewicza - Leśna 2014, odpowiedziała, że ich kandydat z chęcią weźmie udział w dyskusji jednak... nie internetowej, formą na jaką jest w stanie przystać jest dyskusja twarzą w twarz.
Obecnie urzędujący Jan Surowiec również odmówił debaty argumentując to brakiem czasu wynikającym ze zwiększonej ilości problemów jakie jesienią dotykają mieszkańców oraz obowiązkami związanymi z przygotowywaniem budżetu na przyszły rok. Nie skreślił jednak mieszkańców, którzy mogą mieć do niego pytania. Odpowiedź jak je uzyskać znajdą Państwo w liście, który cytujemy poniżej.
Podstawą demokracji jest dyskusja, a tej jak widać w Leśnej raczej nie będzie. Mieszkańcom pozostanie więc wybór na piękne oczy, bowiem jak uczy nas życie, z obietnic wyborczych i programów niewiele później wynika. Odpowiedzmy sobie sami, jakiej jakości mamy demokrację, skoro walka wyborcza ogranicza się do obietnic, zaklejania cudzych plakatów i anonimowego opluwania na forach internetowych.
Obecny burmistrz jako jedyny odmówił nam w formie pisemnej więc, aby dochować dziennikarskiej rzetelności, poniżej publikujemy odpowiedź Jana Surowca w całości.
"Witam
Pana propozycja „debaty internetowej” kandydatów na burmistrza jest niewątpliwie, z pewnego punktu widzenia, interesująca dla czytelników Pana portalu. Przyczynia się pewnie do popularyzacji tak kandydatów, jak i portalu.
Pragnę jednak zauważyć, że z mojego punktu widzenia kampania wyborcza nie jest najważniejszym, zadaniem w najbliższym czasie. Pełniąc funkcję burmistrza, chcę wypełnić ją rzetelnie do końca kadencji. A ten czas jest akurat niezwykle ważny z punku widzenia chociażby planowania budżetu gminy na przyszły rok, niezależnie od tego, kto będzie ten budżet realizował. Ponadto Urząd Miejski i instytucje gminne nie zwolniły tempa pracy. Także okres jesienny ma to do siebie, że występuje więcej niż zwykle problemów dotykających mieszkańców. Oznacza to konieczność wykonywania „normalnych”, a nawet zwiększonych obowiązków przez wszystkich pracowników, nie wyłączając burmistrza. Ważniejsze dla mnie jest rozwiązanie nawet jednego więcej problemu gminy i mieszkańców, niż zabieganie o popularność i promowanie własnej osoby.
Jednocześnie informuję, że mam zaplanowane mniej absorbujące formy przekazania informacji mieszkańcom o swoich planach i zamiarach, które chciałbym realizować, jeśli byłaby taka wola wyborców. Każdy mieszkaniec naszej gminy ma również możliwość zadania mi pytania bezpośrednio, jak również telefonicznie, czy mailowo, a także spotkania się ze mną.
A poza tym uważam, że ważniejsze są czyny niż obietnice, ważniejsze jest co kto zrobił, czego dokonał, niż to, co potrafi obiecać i w jakie słówka potrafi ubrać swoje obietnice.
Dziekuję za propozycję.
Pozdrawiam
Jan Surowiec"
Napisz komentarz
Komentarze