Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 14 grudnia 2024 08:54
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Zabił i wyszedł na wolność?

W sobotę na ulicach Olszyny rozegrał się dramat. Raniony nożem został 57-latek. Niestety wykrwawił się i poniósł śmierć na miejscu. Policjanci niemal natychmiast po zdarzeniu zatrzymali podejrzanego, ale już wczoraj decyzją sądu został on wypuszczony na wolność. Mieszkańcy Olszyny boją się, że może dokonać kolejnej zbrodni i nie mogą zrozumieć dlaczego 41-latek podejrzany o zbrodnię opuścił areszt. 

41-letni Leszek W. zwany przez okolicznych mieszkańców „Pryszczatym” znany jest  lokalnej społeczności. Często kręcił się po okolicy, zbierał puszki i niedopałki. Miał na koncie drobne przestępstwa, ale wydawał się niegroźny. Nikt nie wie dlaczego sięgnął po nóż i zabił. Prawdopodobnie nie dźgnął z zamiarem zabójstwa, bo ostrze wbite zostało w udo, jak sam mówił przed sądem „przyjaciela”, z którym często wspólnie spędzali czas i pomagali sobie nawzajem. Niestety nóż trafił w tętnicę udową co spowodowało niemal natychmiastowe wykrwawienie 57-letniego mieszkańca Olszyny.   

- Policjanci na miejscu jeszcze starali się udzielić poszkodowanemu pomocy. Niestety nie udało się go uratować. Dzięki szybkiej interwencji policji udało się zatrzymać podejrzanego, który usłyszał zarzut zabójstwa. - mówi nadkomisarz Dagmara Hołod z lubańskiej policji.

Leszek W. nie przyznał się do tego czynu. Od lat boryka się z chorobą psychiczną, a jego tłumaczenia przed sądem ją potwierdzają. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przed sądem oskarżony opowiadał jak przez kilka ostatnich dni, przez całą Olszynę ścigany był przez ogromnego bezgłowego strusia posiadającego kopyta. Zwierzę chciało go zadziobać, ale... nie mogło, bo nie posiadało głowy. Te wizje zniknęły dopiero po zażyciu clonozepamu w dawce o wiele większej niż ta zalecana przez lekarzy. Po uspokojeniu udał się na miejski stadion, aby nazbierać puszek. Tam też przy okazji znalazł niedopitą butelkę alkoholu, którą wypił. Po połączeniu wódki i leków dostał ataku padaczki alkoholowej i przebudził się dopiero w momencie, kiedy dwóch mężczyzn udzielało mu pomocy. 41-latek poczuł się lepiej i poszedł zbierać niedopałki w okolicach dworca PKP. Następne co pamiętał to zatrzymanie przez policję. Badania wykazały w jego krwi ponad 3 promile alkoholu. Podejrzany utrzymywał także, że nigdy nie posiadał noża, który miał być narzędziem zbrodni. 

Tymczasem rodzina zmarłego opowiada, że „Pryszczaty” najpierw groził śmiercią sąsiadowi, a kiedy ten zamknął się w domu i nie odpowiadał, przeniósł się na ich podwórko.

- Pojawił się pijany. Szwagier siedział na podwórku. Nikt nawet nic nie słyszał, żeby coś się działo. Otrzymał cios w tętnicę udową i już po 5 minutach nie żył. - mówi szwagier zmarłego. - Nożem rzucił potem na posesję sąsiadów i o mały włos nie trafiłby także w sąsiadkę, która w tym momencie wieszała pranie. - dodaje. Później uciekł z miejsca zdarzenia. 

- Prokurator wnioskował o zastosowanie tymczasowego aresztowania, ale 13 lipca sąd nie przychylił się do tego wniosku. Zamiast tego mężczyzna otrzymał policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju. - mówi nadkomisarz Dagmara Hołod.

- Ja nie wiem czy nie dojdzie do samosądu. Ludzie boją się tego mężczyzny a sąd wypuścił go na wolność. Ja też boje się o swoją rodzinę. Teraz może on powiedzieć, że tutaj rządzi. Już jedną osobę zabił i póki co chodzi po mieście i czuje się bezkarnie. - mówi przedstawiciel rodziny zabitego mężczyzny.

Przedstawiciele lubańskiego sądu w rozmowie z naszymi dziennikarzami bezradnie rozkładają ręce i jak tłumaczą innej decyzji podjąć nie mogli. - Od 1 lipca weszła w życie nowa wielka reforma Kodeksu postępowania karnego. Prokurator musi przedstawić dowody na poparcie swojego wniosku, żeby sędzia mógł podjąć stosowną decyzję. - tłumaczy Dariusz Kliś, wiceprezes Sądu Rejonowego w Lubaniu. Od początku miesiąca, bowiem to nie na sądzie a na stronach ciąży inicjatywa dowodowa w postaci przesłuchiwania świadków i zbierania dowodów.  

A w sprawie dowodów wciąż brakuje. Wszyscy świadkowie zeznali, że w momencie zdarzenia przebywali w pewnej odległości od pokrzywdzonego. Wciąż nie wiadomo czy na narzędziu zbrodni znajdują się odciski palców oskarżonego. Tych przez dwa dni zdobyć nie sposób. Nie ma także wyników badań krwi z ubrań obu osób. Jedynymi dowodami, które otrzymał sąd w tej chwili są: akt zgonu i zeznania świadków, że był w miejscu zdarzenia. Nie są one wystarczającymi przesłankami do zastosowania aresztu. Przedstawiciele sądu tłumaczą, że tymczasowe aresztowanie to środek, który powinien być stosowany wyjątkowo i tylko wówczas, gdy inne środki zapobiegawcze nie zdołają wypełnić swojej funkcji. Przesłanki takie to wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, podejrzenie matactwa czy ucieczki podejrzanego. Tutaj ich brak. Trudno bowiem w tej chwili podejrzanemu czyn udowodnić, uciec nie ma jak i gdzie, a matactwo jest mało prawdopodobne, a samo przestępstwo było najprawdopodobniej nieumyślne, bo nóż wbity został w udo a nie np. w gardło czy okolice serca. Ciężko podejrzewać, aby człowiek ten zdawał sobie sprawę z tego, że cios w nogę może zakończyć się tragicznie. Dlatego też zdecydowano jedynie o dozorze policji i zakazie opuszczenia kraju. Człowiek ten może być niebezpieczny, ale w myśl przepisów nie można go za to zamknąć. 

- W mojej ocenie działania prokuratury w tej sprawie były prawidłowe. Decyzja sądu była jednak nieprzychylna. - mówi prokurator Zbigniew Harasimiuk. Jak dodaje od decyzji będzie się odwoływał do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze. Stosowny wniosek wysłany zostanie jutro, bądź dziś i będzie musiał być rozpatrzony w przeciągu tygodnia. 

Jeśli nowe działania prokuratury okażą się skuteczne mężczyzna do aresztu trafić może w przeciągu kilkunastu najbliższych dni. W międzyczasie pozostaje nadzieja, że w Olszynie nie dojdzie do kolejnej śmierci spowodowanej przez psychicznie chorego mężczyznę lub... mieszkańcy w trosce o swoje bezpieczeństwo nie zdecydują się sami wydać wyroku. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

do aziz 18.07.2015 10:02
Organy ścigania zrobiły swoje i dobrze o tym wiesz (podejrzany został ujęty błyskawicznie, w zasadzie chwilę po zdarzeniu). Uważasz, że w innych małych miejscowościach jest inaczej? Mała ilość policjantów, rewiry dzielnicowych, punkty przyjęć... Jak policjanci czy strażnicy przyjdą do pracy po południu to nie będzie ich rano itd. Strażników i policjantów jw Olszynie jest chyba 5 razem wziętych. Jak do tego dojdą urlopy, szkolenia czy chorobowe to jest ich realnie 3. Tu nikt nie kpi z praworządności, tylko takie są realia! Po to, żeby zabezpieczyć Olszynę 24h/ na dobę, 7 dni w tygodniu należałoby otworzyć komisariat policji i zatrudnić co najmniej 20 policjantów. Zresztą nawet wtedy nikt nie jest w stanie upilnować tego co robi dany menel.

aziz 18.07.2015 20:12
Dlatego mówię o potrzebie wzmocnienia załogi posterunku i przeorientowaniu działan trójki straznikow miejskich z obslugi mandatów "fotoradarowych" na dorazne patrole i dzialania prewencyjne.Pozostaje jeszzce problem o którym się od dawna slyszy - monitoring.Mysle,ze gmine Olszyna stac na to.Problem kadrowy przy obsludze tego projektu tez jest do rozwiązania.Potrzebna jest tylko dobra wola.

. 18.07.2015 22:53
Monitoring jest zdecydowanie potrzebny, niewątpliwie ułatwiłby wiele działań.

uzależnienia 17.07.2015 14:18
Państwo wspiera lumpów, daje im zasiłki, pomimo tego, że ci oprócz zatruwania życia sobie, swoim bliskim i sąsiadom nie robią nic aby przestać pić. Po wypłacie zaczyna się chlanie na umór, przesiadywanie na melinach, szlajanie i żebranina. Silnie uzależniony człowiek, który jest na głodzie często jest agresywny i może być niebezpieczny, bo co ma do stracenia. Trzeba pomóc człowiekowi, który jest alkoholikiem, tylko, że ta pomoc nie powinna polegać na przekazywaniu mu pieniędzy a tak się niestety dzieje. Wyjściem z sytuacji jest obowiązkowe leczenie odwykowe i to w trybie stacjonarnym, i dopiero wtedy ewentualna pomoc, pod warunkiem utrzymania trzeźwości.

aziz 16.07.2015 11:45
Jednoczesnie dalej polcja olszyńska "pracuje" do 16 od poniedzialku do piątku,a straz miejska wypisuje mandaty z fotoradaru do 15.Jeszzce nie widziałem zadnego "straznika" miejskiego na sluzbie po 15!.no chyba,ze zabezpieczał imprezę organozowana przez wielebnego. Zabezpieczenie porządku publicznego w Olszynie to kpina z obywateli,kpina z praworządnosci.

kora 15.07.2015 21:45
No to pięknie. Walnę sobie psychotropy, zapiję wódką i samochodem pozabijam kilku pieszych, później pobiegam po kasynach z siekierą i co nic z wolnej stopy będę odpowiadał - PaROdIa :-) BO MAMY NOWE PRAWO - miało byś szybko i skutecznie w zakresie wyroków a jest BEZPRAWIE. Ustawodawcy i organy rozpatrujące zamiast dbać bezpieczeństwo obywateli doprowadzają do samosądów bądź chowaniem się przez patologią. To mamy państwo bezprawia i bezkarności - w końcu anarchia!!! Z atrykułu wynika, że Pan "Pryszczaty" swoim zachowaniem stwarza realne zagrożenie dla społeczeństwa i nikt nie pofatugował się gościa naodizolować bądź poddać obserwacji psychiatrycznej. Odważny krok podjęty przez Sąd czy Prokuraturę bo teraz się kłócą kto ma rację, ciekawe jakie będą następstwa wydanych i tak mądrych decyzji ?

donris 15.07.2015 12:05
On zawsze mial przy sobie noz ..wszystkim nim grozil na olszynach

Gość 15.07.2015 09:19
Ciekawy jest jeden fakt, skoro nie miał kasy na papierosy to czy rzeczywiście wykupił i brał leki. Wizja bezgłowego strusia z kopytami przypomina mi raczej pomieszanie głośnych w ostatnich dniach dopalaczy z alkoholem :) a tak poważnie to jeszcze w sobotę zaczepiał mnie pod Dino i opowiadał że miał komis samochodowy :)

XXX 15.07.2015 12:03
Mówił Ci prawdę;) kiedyś gość miał kupę kasy.

na temat 14.07.2015 21:55
jacyś debile w lubaniu mieszkają już zapomnieliście na kogo większością głosowaliście? to wam przypomnę właśnie na PO partaczy i złodziei większości to kryminaliści i zmienili sobie prawo pod siebie przestępca może więcej niż uczciwy człowiek... Nawet jakby go nagrali, że morduje człowieka to dzięki organizacji przestępczej PO to nagrywający robi wykroczenie .. może przytoczę nagrania z restauracji Sowa i przyjaciele ... winny był kelner, który podobno nagrywał, a nie to co się działo na nagraniach, a teraz macie żal do sądu? skoro sobie gówno wybieracie to w gównie żyć będziecie i chyba nie muszę wam przypominać kto ostatnio zajmował stołek w ministerstwie sprawiedliwości i tam zarządzałJarosław Gowin (PO) nie mający nic wspólnego z sądami prawem i prokuraturą potem wyszło, że to specjalista od spermy.Marek Biernacki (PO) od 6 maja 2013 do 22 września 2014Cezary Grabarczyk (PO) ten to już chyba nawet siedzi. i obecnie jest Borys Budka (PO) od 4 maja 2015

Ernest M 18.07.2015 21:17
Już niebawem prawo będą stanowić eksperci:

amen 14.07.2015 20:08
Sądy i prokuratury już dawno powinny zostać rozwiązane. Ale przyjdzie PiS i to dziadostwo w końcu pozamiata.

Ernest M 14.07.2015 18:58
Skoro media sugerują że może dojść do samosądu to z pewnością może dojść..Chyba że wcześniej podejrzanego (a nie oskarżonego) zadziobie ten struś z kopytami kiedy odzyska głowę.Bo skąd zbieracz puszek może wiedzieć, że w udzie znajduje się arteria krwiobiegu czyli tętnica jako organ o podstawowym znaczeniu dla życia?

Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Jarmark Radogoszcz
konkurs
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama