Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to nie pierwszy taki przypadek z udziałem 45-latka. Przed miesiącem uszkodził on instalację gazową również stwarzając zagrożenie. Wtedy służby poinformowała żona mężczyzny. Dziś intensywną woń gazu na klatce schodowej wyczuli sąsiedzi. Mając doświadczenia z ubiegłego miesiąca natychmiast wezwali odpowiednie służby i sami ewakuowali się z budynku. Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Jutro więcej informacji na ten temat.
AKTUALIZACJA
Jak się okazało zdarzenia nie maiły tak dramatycznego przebiegu jak wczoraj nas informowano. Mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego, odkręcił gaz w mieszkaniu i usiłował w ten sposób popełnić samobójstwo. Z relacji świadków, przyczyną były problemy rodzinne wynikające najprawdopodobniej z nadużywania środków odurzających.
Oto komunikat wydany w tej sprawie przez rzecznik prasową Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu:
49- latek chciał popełnić samobójstwo.
Funkcjonariusze Samodzielnego Pododziału Prewencji Policji w Legnicy pełniący służbę na terenie Lubania wczoraj o godzine 18:45 otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że mężczyzna mieszkający w jednym z blkoów przy ul. Wrocławskiej w Lubaniu może popełnić samobójstwo. Natychmiast udali się we wskazane miejsce. Na miejscu zdarzenia straż pożarna prowadziła już czynności mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom oraz zamknięcie dopływu gazu do budynku. Policjanci bezpośrednio udali się do mieszkania, z którego wydobywał się gaz. Po wejściu do jego wnętrza niezwłocznie zakręcili kurki z gazem, oraz przewietrzyli pomieszczenie. Stężenie gazu, wewnątrz mieszkania mogło doprowadzić do eksplozji. W pokoju na łóżku zauważyli leżącego mężczyznę. 49- latek był w stanie upojenia alkoholowego. Mężczyzna był przytomny. Policjanci oczekując na przybycie karetki nawiązali z nim kontakt słowny. Desperat został przewieziony do szpitala specjalistycznego na badania. Obecnie policjanci szczegółowo wyjaśniją okoliczności tego zdarzenia. Dzięki szybkciej akcji policjantów, udało sie uratować ludzkie życie. asp. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń
Napisz komentarz
Komentarze