Zdarzenie miało miejsce w piątek, 4 czerwca. Ptak krążąc wokół Centrum Utylizacji Odpadów Gmin Łużyckich chciał przysiąść na znajdującym się opodal słupie energetycznym. Niestety ze względu na swoją wielkość ptak zrobił to tak, że poraził go prąd i martwy spadł na ziemię.

To bardzo rzadki ptak drapieżny, który nie gniazduje w Polsce. Przyloty sępów płowych zazwyczaj odbywają się z kierunku Bałkanów. Od początku badań nad tym gatunkiem do 2021 roku odnotowano jedynie 80 obserwacji w Polsce. – wyjaśnia lubański przyrodnik Tomasz Bernacki.
W tym roku sęp płowy był już widziany w co najmniej dwóch miejscach – na Podlasiu i w Górach Sowich. Księginki stanowiłyby trzeci przypadek.
To największy ptak drapieżny w Polsce, ważący do 11 kg i mający rozpiętość skrzydeł do 280 cm! Gniazduje w górach, na urwiskach i stromych półkach skalnych. Czyżby więc szukał gniazda na pionowych słupach bazaltowych kamieniołomu Księginki? - pyta lubański przyrodnik.
Teren Księginek już wcześniej wskazywano jako miejsce o wyjątkowych walorach przyrodniczych. W 2021 roku blisko siedem tysięcy mieszkańców Lubania podpisało protest przeciwko zasypywaniu bazaltowego wyrobiska odpadami. Proponowano wtedy, by stworzyć tam przestrzeń dla przyrody, rekreacji i turystyki.
Nie da się tego pominąć, jednym z czynników przyciągających ptaki w rejon Księginek jest pobliskie wysypisko śmieci. Choć nie chcielibyśmy go tak postrzegać, dla ptaków to specyficzny ekosystem, źródło łatwego pożywienia i schronienia.
Śmierć rzadkiego sępa płowego w Księginkach to przypomnienie, że nawet tereny kopalni czy śmietniska mogą mieć znaczenie przyrodnicze. Choć miejsce to kojarzy się głównie z wydobyciem bazaltu, regularnie wskazywane jest jako potencjalna przestrzeń dla rekreacji i ochrony przyrody. Obecność tak rzadkiego ptaka pokazuje, że wciąż istnieje tam potencjał dla dzikiego życia.
Napisz komentarz
Komentarze