Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
wtorek, 5 sierpnia 2025 14:37
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro
Reklama

Krótka historia tłustego czwartku. Im więcej pączków zjemy, tym rok będzie obfitszy

Dziś tłusty czwartek, najsłodsze święto roku. To dzień, w którym bezkarnie możemy objadać się pączkami, bez liczenia, ile kalorii nam od tego przybędzie. Skąd wzięła się ta tradycja?

Tłusty czwartek to święto ruchome, bo jego data zależy od tego, kiedy wypada Wielkanoc. Obchodzimy go zawsze w ostatni czwartek przed Wielkim Postem, czyli 52 dni przed Wielkanocą. Rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Bo już za kilka dni – w środę 22 lutego – będziemy posypywali głowy popiołem.

Zgodnie z tradycją tego dnia możemy bezkarnie się objadać. W polskiej tradycji w tłusty czwartek w menu królują nie tylko pączki, ale też faworki albo – jak je nazywają niektórzy – chruściki i donaty, czyli pączki amerykańskie, bo i one tego dnia mają wzięcie.

Krótka historia

Historia tłustego czwartku sięga czasów rzymskich. Tego dnia na stołach Rzymian pojawiały się pączki z ciasta chlebowego ze słoniną. Potrawa była obficie popijana winem.

W Polsce pierwsze wzmianki o tłustym czwartku pochodzą z XVI wieku. Choć dziś tego dnia towarzyszą nam głównie słodkie wypieki, niegdyś ten dzień oznaczał huczne zabawy, prawdziwe obżarstwo i pijaństwo.

Co ciekawe, wówczas w bogatych domach również podawano pączki, jednak dzisiejsze, słodkie nadzienie zastępowała słonina. Nierzadko danie okraszano skwarkami. Wszystko to przed zbliżającym się Wielkim Postem, który na dłuższy czas pozbawiał ludzi spożywania potraw mięsnych. Dzięki temu chrześcijanie mogli najeść się do syta i nabrać sił przed 40-dniowym postem.  

Jak głosi polskie przysłowie: „Gdy w tłusty czwartek człek w jedzeniu pofolguje, łaskawy Pan Bóg grzech obżarstwa daruje”.

Wierzenia i przesądy

Oprócz ogromnej przyjemności z jedzenia tłustych przekąsek, z tym wyjątkowym dniem wiążą się również przesądy. Niektóre z nich przetrwały do dziś.

Dawniej uważano, że jeśli ktoś nie będzie przestrzegał tradycji i nie naje się pączkami to syta, to czeka go klęska i niepowodzenie. Nie bez znaczenia była również liczba zjedzonych pączków – im więcej, tym bardziej cały rok miał obfitować w szczęście i dobrobyt.

W niektórych regionach Polski jeden pączek, zamiast marmoladą, nadziewano migdałem. Ten, kto na niego trafił, mógł spodziewać się wyjątkowo sprzyjającego mu losu.

Zaczęło się od słoniny

Dziś znamy pączki przede wszystkim w wersji na słodko: z marmoladą, różaną konfiturą, z cukrem pudrem lub lukrem. Pierwotnie jednak były małe chlebki ze słoniną. Dopiero w XVI wieku pączki zaczęto obsypać cukrem.

Do XIX wieku smażono je wyłącznie w bogatych domach i na dworach szlacheckich. Bo smażenie wymagało użycia dużej ilości tłuszczu, na którą nie każdy mógł sobie pozwolić.

Obok pączków w tłusty czwartek pojawiały się również faworki/chruściki. Są równie popularne nie tylko u nas, ale także w Niemczech i na Litwie.

Ile kalorii ma jeden pączek?

„Szybkie zjedzenie pączka pozwala spalić 10 kalorii. Wniosek jest prosty – trzeba szybko zjeść 30 pączków, żeby spalić jednego pączka” – ten żart od lat krąży w sieci.

Ile zatem kalorii ma jeden pączek? W zależności od wielkości, sposobu smażenia czy pieczenia, nadzienia i dodatków ma od 250 do nawet 400 kalorii! Doliczając towarzyszące im lukrowane polewy, cukry pudry i słodkie bakalie, licznik nadprogramowych kalorii wzrasta.

Niektórzy z nas do kwestii spalania nadmiarowych kalorii podchodzą jednak zupełnie poważnie. A więc jak długo trzeba ćwiczyć lub wykonywać codzienne czynności, żeby pozbyć się z organizmu nadmiaru kalorii? Przyjmujemy przy tym, że średnia wartość energetyczna jednego pączka to 300 kcal.

Żeby zużyć w organizmie taki zapas energii, możemy przez godzinę uczestniczyć w zajęciach aerobiku, biegać wolnym tempem lub wykonywać szybki marsz.

Zimą sprawdzi się również około 40-miutowa sesja jazdy na łyżwach, jazda na nartach, trening na rowerku stacjonarnym lub godzinne odśnieżanie.

Osoby, które stronią od sportu, mogą wybrać inna aktywność: 140 minut ręcznego zmywania naczyń lub prasowania ubrań albo dwie godziny robienia zakupów.

Jest też wersja dla leniuchów, którym z ruchem nie po drodze. Energia potrzebna do spalenia jednego pączka to równowartość 10 godzin leżenia, 15 godzin czytania ulubionej książki, 3,5 godziny śpiewania lub 4 godzin intensywnego snu.


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Izerbejdżan
Poradnia
trio jaz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: GooscTreść komentarza: Panie burmistrzu, przejdź się po śródmieściu. Ta mieścina sprawia wrażenie zapyziałej dziury, aż przykro patrzeć jak zwijają się placówki handlowo-usługowe. O czymś to świadczy. Piszę to jako osoba z zewnątrz, która pamięta to miasto sprzed kilkunastu lat. Nigdy ładne nie było ale czuło się w nim życie.Data dodania komentarza: 5.08.2025, 12:18Źródło komentarza: Oczyszczają poniemiecką studnię na Osiedlu Piastów. Ma znów służyć mieszkańcomAutor komentarza: TomekTreść komentarza: jejku znowu park, to sa te sukcesy?Data dodania komentarza: 5.08.2025, 12:11Źródło komentarza: Oczyszczają poniemiecką studnię na Osiedlu Piastów. Ma znów służyć mieszkańcomAutor komentarza: ZenadaTreść komentarza: Absurdalne przepisy w opresyjnym państwie. Wstyd dla pseudo policjantów za samą interwencję.Data dodania komentarza: 5.08.2025, 11:58Źródło komentarza: Ktoś doniósł, że 19-latka uprawia konopieAutor komentarza: LubaniankaTreść komentarza: Tak się zastanawiam PO CO TA STUDNIA, ?????/ miała być tężnia. Przy ul Kazimierza wielkiego pod budynkami jest chodnik , dziurawy chodnik - po każdym deszczu stoją kałuże które sięgają do połowy chodnika trudno przejść. Jakoś nikt tego nie widzi no ale straż miejska i policja maja samochody ?????????????? nie widaćData dodania komentarza: 5.08.2025, 11:57Źródło komentarza: Walery Czarnecki zrezygnował ze stanowiska. Burmistrz Wlenia przyjął jego dymisję
ReklamaPowiat Lubań
Reklama