Dziś Dzień Babci!

22 stycznia 2001r. zmarł mój tata. =============== Od dnia pogrzebu przez kilka lat, babcia i dziadek (rodzice mojego taty), pytali mnie podczas każdej wizyty u nich: „A na grobie taty byłeś?” „Do kościoła chodzisz?” Kłamałem. Na grób chodziłem rzadko, a do kościoła wcale. Mój kontakt z nieżyjącym ojcem odbywał się na innym poziomie. Gdy żył, nie dali mu wielkiej miłości. Święty stał się dla nich dopiero po śmierci. Nawet nie on. Nawet nie jego duch. Nie pamięć o nim. Grób stał się święty. Kawałek marmuru. Zimna, nic nie czująca płyta. Kamień. Liczyła się ilość postawionych na płycie nagrobkowej zniczy i wielkość sztucznego stroika. I z całego serca nienawidziłem tego plastiku. Nienawidziłem nadawania wartości rzeczom i odbierania jej ludziom. Polska zbudowana jest na plastiku. Tu nie ma Boga. Wczoraj zadałem na mojej facebookowej tablicy pytanie: „Jak wygląda Bóg?” Miałem nadzieję dowiedzieć się, jak wyobrażają sobie go ludzie wierzący. Wydaje mi się, że w kraju, w którym rządzi Kościół, a prawo boskie stoi ponad prawem stanowionym, pytanie to jest jak najbardziej zasadne. PiS i hierarchowie wręcz wykrzyczeli nam w ostatnich latach, opluwając żrącą śliną nasze twarze, że jako ludzie nie mamy żadnych praw, poza prawem do cierpienia. Cierpienie w końcu uszlachetnia. Poruszyłem do tej pory wiele kwestii społecznych. Moje teksty są udostępniane i komentowane po kilkaset, czasami kilka tysięcy razy. I wyobraźcie sobie, wczorajszy post z pytaniem o Boga okazał się najmniej komentowanym postem w ciągu ostatniego roku... Na instagramie skomentowała go tylko jedna osoba... Nie jestem zaskoczony. Ludzie wierzą, ale nie mają pojęcia w co. Czarna sutanna księdza i złoty pierścień biskupa, stały się Świętymi Graalami Chrześcijaństwa. Złote ornaty seksualnych baranów, edukatorów spod znaku krzyża rozświetlają mroczne umysły zdemoralizowanej ciemnoty zwanej owczarnią. W Polsce krzyż jest źródłem dochodu dla zorganizowanej pasożytniczej i pedofilskiej grupy przestępczej. Wieki straszenia na religii dzieci piekłem i diabłem skutkuje dożywotnim utrzymywaniem pseudo ochroniarzy w sutannach. Dziecko, ofiara gwałtu, którego dokonał duchowny, staje się wrogiem Kościoła, gdy prosi, by ktoś wysłuchał jego historii. Wszystko stoi na głowie. Wierni czczą i chronią plastikowe i drewniane figurki przedstawiające Jezusa i Matkę Boską (bo nie widziałem figurki przedstawiającej Boga Stwórcę, dlatego o niego wczoraj zapytałem), ale nie mają szacunku do żywych ludzi. Dekorują kwiatami kamienie, ale gdyby mogli, wsadziliby widelec w oczy żyjącym. Unicestwiliby tych, którzy myślą, czują, kochają w inny sposób, niż oni sami. Boga widziałem na Islandii patrząc na tamtejsze góry i wodospady. Był piękny i zielony. Widziałem Go na Florydzie, gdy wpatrywałem się codziennie w zachody słońca. Boga widzę w szczerym spojrzeniu mojego kochanego psa. Wreszcie, Boga od zawsze dostrzegam w mojej żonie, dzieciach, mamie i siostrze, które poświęciły swoje życie dla dzieci. Umysły Polaków zostały wypłukane z jakichkolwiek wartości. Wartością jest przecież życie, ale w tym kraju się go nie chroni. Próbuje się chronić plemniki, zakazując zdrowej masturbacji (bo grzech), ale człowieka, geja można okładać kopami, bo „chory”. Gdyby w badaniach prenatalnych można było określić orientację seksualną, ilość aborcji wśród najbardziej gorliwych katolików, osiągnęłaby nieprawdopodobne rozmiary. Homoseksualne płody wyskrobywano by hurtowo. Tak wygląda współczesny Kościół. Zło zakrapiane złem. Sytuacja polityczna i społeczna, to konsekwencja dawania na tacę. Więc nie dziwny się, że upadają firmy, a ludzie zostali bez pracy. Rząd olał przedsiębiorców. Wsparcie natomiast otrzymał Rydzyk. Toruński Bóg, naczelny specjalista od niepokalanych poczęć i wiecznych dziewictw. I innych teologicznych dewiacji.. Właśnie w ramach tarczy antykryzysowej pan premier i jego prezes i całe to umoczone po uszy w układach kolesiostwo, podarowało jednemu z najbogatszych Polaków kolejną bańkę. Takiego mamy Boga i takie wartości na jakie się zgodziliśmy i na jakie zasługujemy. Oczywiście nie wszyscy. Bo nie czuję, żebym sobie zasłużył. Na pewno nie zasłużyli moi bliscy i cała rzesza wrażliwych ludzi, z którymi mi po drodze. Dopóki Polacy będą chodzili do kościołów i głupio tłumaczyli, że chodzą tam dla Boga, nie dla księży. Dopóki będą utrzymywali ten chory system, zawsze plastik, zakłamanie, pycha, pazerność, zło i agresja, będą w naszej Ojczyźnie Bogiem. Może jak umrzemy, ktoś zacznie szanować kamień, który będzie na nas leżał