Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
piątek, 26 kwietnia 2024 06:24
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama
Reklama

Olej słonecznikowy... pszenica. Czego jeszcze zabraknie w sklepach?

Konflikt w Ukrainie wpływa na rosnące ceny produktów. Okazuje się, że niektóre z nich mogą niedługo całkowicie zniknąć ze sklepowych półek.
Olej słonecznikowy... pszenica. Czego jeszcze zabraknie w sklepach?

Autor: iStock

Walczące ze sobą Rosja i Ukraina mają duży wpływ na światowy rynek spożywczy. Kolejne sankcje czy zatrzymanie transportu powodują, że dostępność kluczowych produktów jest coraz mniejsza, a ich ceny rosną.

– Narastają obawy o dostępność produktów rolnych, głównie zbóż i olejów. Działania wojenne spowodowały zatrzymanie ukraińskiego eksportu drogą morską. Zmalał również eksport z Rosji z uwagi na ryzyko reputacyjne, wprowadzone sankcje na Rosję i obawy o bezpieczeństwo zakupów – komentują analitycy PKO Banku Polskiego w raporcie „Wpływ wojny w Ukrainie na sektor rolno-spożywczy".

Wśród zagrożonych towarów są:

- śruta słonecznikowa,
- olej słonecznikowy,
- nasiona słonecznika,
- jęczmień,
- pszenica,
- nasiona rzepaku,
- kukurydza,
- olej rzepakowy.

Niektóre z nich, jak na przykład zboża, wykorzystywane są do produkcji m.in. pieczywa. Oznacza to, że nie tylko same surowce, ale również ich przetwory, mogą wkrótce stać się towarem deficytowym, za który będziemy płacić krocie.

Eksperci podkreślają, że zagrożone są nie tylko bieżące dostawy. Konflikt i ograniczony dostęp do nawozów mogą postawić pod znakiem zapytania również przyszłoroczne plony.

„Obawy wzbudza nie tylko ryzyko spadku dostępności zbóż z krajów basenu Morza Czarnego w najbliższych kilku miesiącach, ale też poziom produkcji w kolejnym sezonie zbiorów. Ograniczona dostępność środków do produkcji w Ukrainie (nawozów, paliw) może wpłynąć negatywnie na i tak napięte już bilanse zbóż oraz produktów oleistych na świecie. Dodatkowo ograniczenia w handlu nawozami z Rosji sprawią, że problem dostępności nawozów będzie dotyczyć innych obszarów produkcyjnych” – czytamy w raporcie.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Obywatel 18.03.2022 12:40
ELUBAŃ, Redaktorze, czy Pan jest odklejony? Po co siać panikę? Niczego nie zabraknie... Ceny będą wyższe to fakt ale to właśnie Wy takimi artykułami siejecie panikę tylko po to żeby ludzie w obawie przed brakiem mąki rzucili się do panicznych zakupów.. pluje na was pismaki

Ja 19.03.2022 10:14
A co powiesz o tym , że właśnie robiłem paczkę do Niemiec nie mają w sklepach mąki przennej i oleju miasteczko wielkości Lubania na Bayernie

xxx 18.03.2022 12:22
eluban nie różni się już obecnie niczym od serwisów plotkarskich. Byleby rzucić krzykliwy tytuł i straszyć ludzi. Na serio ciężko się domyślić, że część ludzi weźmie te informacje za pewnik i zaczną wykupywać produkty ze sklepów

Analityk 18.03.2022 10:05
Panie premierze! Jak żyć? Rzont PiS nie panuje już w tym naszym zabiedzonym kraju. Nie jest w stanie mechanizmami którymi niby dysponuje opanować anarchii an rynku wewnętrznym. Przyklad. Prawie połowa giełdowej ceny prądu, która wpływa na rachunki odbiorców energii, to marża wytwórcy, która urosła do "rekordowego poziomu". – Według znawcow tematu cena prądu w grudniu 2021 r. była dwa razy wyższa niż koszt produkcji w typowej elektrowni na węgiel. Jeśli hurtowa cena energii to 824 zł/MWh, a koszt paliwa z transportem i opłatami za emisje CO2 wyniósł 484 zł/MWh, to wytwórcy prądu świetnie na nim zarobili. Przy takim poziomie cen było to nawet 4 mld zł. Podobnie jest z paliwami płynnymi. Tarcza - tarczą, ale wygląda na to, że nie jest nawet papierowa.

Mario 18.03.2022 18:34
Bo to wszystko jest pic, sztucznie pompowane ceny, emisje, podatki, opłaty, ekologia itd. Ludzie już się nie rozwijają, tylko staczają po równi pochyłej. Ludzkość ma zaburzony instynkt i czeka ją tylko jedno ...

JONY 19.03.2022 22:01
Wezwij ekipe Donalda bedziesz mizł lepiej .

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama