Punkt Łużyc w Roztoce

Spotkanie rewelacyjnie spisujących się beniaminków mogło się podobać. Licznie przybyła na pojedynek publiczność nie mogła się nudzić. W pierwszej połowie bliżej objęcia prowadzenia była drużyna gospodarzy. Dwukrotnie bliski szczęścia był kapitan Granitu Damian Danaj. W pierwszej sytuacji w 30. minucie piłkę po jego uderzeniu na rzut rożny wybił Michał Trzajna. W innej sytuacji zawodnik gospodarzy dopadł do piłki po błędzie rywali przy jej wyprowadzaniu spod własnej bramki. Huknął bez namysłu, ale niecelnie. Z drugiej strony niecelnie na bramkę drużyny z Roztoki uderzali Jacek Góraj oraz Damian Bojdziński.

Po zmianie stron dużo lepiej prezentował się zespół z Lubania. Łużyce przejęły inicjatywę i często gościły pod bramką Kretkowskiego. Ten pierwszy raz musiał interweniować po strzale Sebastiana Monika. Pierwszy gol padł kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry. Wówczas przebojową akcją popisał się rezerwowy Kamil Sitek, wpadł z piłką w pole karne, a następnie został powstrzymany przez duet Mateusz Pluta - Kamil Orda. Prowadzący mecz Marcin Domina wskazał na 11m, a sprawiedliwość pewnym strzałem po chwili wymierzył Damian Buzała. Granit ruszył do odrabiania strat i dopiął swego w 84. minucie. Kamil Młynarski sfaulował w polu karnym Przemysława Grosiaka, a po chwili sam poszkodowany doprowadził do remisu. W doliczonym czasie gry wygraną gościom mógł zapewnić Emanuel Karwecki, jednak jego uderzenie obronił Kretkowski. Z drugiej strony po chwili głową niecelnie uderzał Jakub Pospiszyl.

- Był to typowy mecz walki. Obie drużyny miały swoje szanse by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Niedosyt pozostaje, ale szanujemy punkt. Do końca pozostają nam do rozegrania trzy mecze. Będziemy starali się wyciągnąć z nich jak najwięcej - powiedział po spotkaniu Kamil Orda, trener Granitu.

- Nigdy nie jestem zadowolony kiedy moja drużyna nie wygrywa. Po meczu w Roztoce wracamy do domu z podniesioną głową. Zespół gospodarzy pokazał, że jego miejsce nie jest przypadkowe. Bardzo fajne otwarte spotkanie. Obie drużyny grały wysokim pressingiem. Mecz był szybki i dynamiczny. Szkoda piłki meczowej, ale remis trzeba szanować. Myślimy już o czwartkowym meczu z Pogonią - skomentował Radosław Szajwaj, trener Łużyc.

Granit Roztoka - Łużyce Lubań 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Buzała (75-karny), 1:1 Grosiak (84-karny). Żółte kartki: Smutek, Pospiszyl oraz Góraj, Chmielowiec, Buzała. Sędziowali: Marcin Domina jako główny oraz Maciej Kwiecień i Marcel Grabowski (Jelenia Góra).

Granit: Kretkowski - Pluta, Serweciński, Bałut (70 G. Mieliwodzki), Grosiak, Danaj, Smutek (83 M. Mieliwodzki), Lenio, Kulasa (83 Grzęda), Orda, Pospiszyl.

Łużyce: Trzajna - Chmielowiec, Młynarski, Monik, Fabrizzio (89 Berliński), Bojdziński (66 Karwecki), Góraj (63 Kusiak), Buzała, Chernyschenko, Wadziński (70 Sitek), Urbaniak (89 Schonung).

W innych meczach 13. kolejki:
Leśnik Osiecznica - Chrobry II Głogów - mecz przerwany w 45. minucie przy wyniku 0:5 (gospodarze nie wrócili na boisko po zdarzeniu, w którym koszmarnej kontuzji doznał piłkarz Leśnika Daniel Ziółkowski)
Sparta Rudna - Odra Ścinawa 4:2
Prochowiczanka Prochowice - Kaczawa Bieniowice 6:0
Mewa Kunice - Iskra Księginice 5:3
Jaworzanka Jawor - Pogoń Świerzawa 2:0
Apis Jędrzychowice - Stal Chocianów 4:1
Sparta Grębocice - Górnik Złotoryja 2:2

W 14. kolejce (11 listopada) grają: sobota, g. 11: Iskra - Granit, g. 13.30: Chrobry II - Grębocice, Odra - Mewa, Pogoń - Łużyce, Jaworzanka - Leśnik, Kaczawa - Apis, g. 14: Stal - Rudna, Górnik - Prochowiczanka.