30 000 zł za brak świateł?. Człowieku zejdź na ziemię.

A po co? Wystarczy, aby pijany czy naćpany sprawca, ale taki na 100% sprawca (nagrany, cały tabun świadków, itp., żadnych wątpliwości co do sprawstwa) był Z URZĘDU obciążany wszystkimi możliwymi kosztami: akcji ratowniczej, leczenia, rekonwalescencji i rent poszkodowanych, itp. bez prawa zachowania na nim suchej nitki, nawet przez licytację całego majątku takiego ***a (ale tylko jego własności; nie rodziny). Po ewentualnym wyleczeniu przymus pracy. Nie chce pracować? Kiedyś widziałem taki program (niestety, tytułu nie pamiętam). Wybierano kilku wirażków z poprawczaka, wywożono na pustynię, step czy inne, mocno oddalone od najbliższej cywilizacji, odludne miejsce. Przez dzień czy dwa był z nimi specjalista od survivalu i pokazywał jak tam przeżyć. Potem opuszczał ich, i zostawali na dłuższy czas sami + kamera. Fajnie można było zauważyć, jak proporcjonalnie do pustki w żołądku, zanikało wirażkowanie, prężenie muskułów, a wracała socjalizacja i zdrowy rozsądek... Jak jeden taki turnus nie pomógłby, następny za dwa miesiące. I tak aż do skutku.