Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 28 marca 2024 20:48
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama
Reklama
Reklama

Wideo. Czwórka turystów utknęła w Karkonoszach

W niedzielę ratownicy w polarnych warunkach prowadzili ewakuację przez pięć godzin
  • Źródło: GOPR Karkonosze
Wideo. Czwórka turystów utknęła w Karkonoszach

Autor: GOPR Karkonosze

Weekend w Karkonoszach wcale nie przypominał pierwszych dni wiosny. Rekordowe opady śniegu oraz zmienne warunki atmosferyczne w całym paśmie bezpośrednio przełożyły się na ilość akcji oraz interwencji ratowników karkonoskiej grupy GOPR.

W niedzielę około południa, ratownik dyżurny w stacji centralnej odebrał zgłoszenie od czwórki turystów, którzy z uwagi na ekstremalne warunki panujące na grzbiecie Karkonoszy, utknęli w rejonie Czarnego Grzbietu. Z wywiadu wynikało, że wszyscy poszkodowani wskutek skrajnego wyczerpania oraz wychłodzenia, nie są w stanie kontynuować wędrówki. Warto wspomnieć o bardzo silnym wietrze, dochodzącym do nawet 100 km/h, temperatura odczuwalna w tym rejonie oscylowała w granicach - 25°C - informuje GOPR Karkonosze.

Do akcji zadysponowane zostały trzy zespoły (w sumie ośmiu ratowników). Po dotarciu do poszkodowanych oraz odpowiednim zabezpieczeniu termicznym, zapadła decyzja o niezwłocznej ewakuacji. Niestety jeden z turystów nie był w stanie poruszać się samodzielnie, dlatego ratownicy musieli użyć specjalistycznego środka transportu - noszy SKED. Tak po pięciu godzinach ewakuacji w eksponowanym terenie oraz iście polarnych warunkach, udało się bezpiecznie dotrzeć do stacji ratunkowej w Karpaczu.

Uwaga na nagraniu jest głośno!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Bacha 24.03.2021 06:50
Widać ***i nie brakuje i używek powinni pokryć koszty akcji ratunkowej

audi rs 24.03.2021 05:38
Mieszkam w tym rejonie i często widuje takich pseudo wyczynowców górskich,panie w tych swoich pieknych bucikach w których nie da sie wyjsc w góry,panowie nie lepsi,krótki rękawek bo dziarke musi pokazac wszystkim,nie macie pojecia jak szybko tutaj zmienia sie pogoda,oczywiscie góry są dla wszystkich ale pomyślccie czasem i rzućcie okiem na pogode,ale jak wyżej pisałem jest ona tutaj nie przewidywalna,nie schowasz sie tu przed burzą czy śnieżycą jak w mieście,a wiatr potrafi wiać że drzewa łamie jak zapałki.Pozdrawiam i zapraszam myślących,miłych wędrówek

Adam 23.03.2021 21:38
Bo góry są żywiołem i należy o tym pamiętać. Przede wszystkim trzeba sprawdzać prognozy pogody przed wyjściem, być dobrze ubranym i zaopatrzonym, zwłaszcza w okresie zimowym. Często jednak w góry wybierają się kompletni amatorzy, pogardliwie przez wytrawnych górzystów nazywani stonakmi.

Anna 23.03.2021 20:54
Do gór trzeba mieć szacunek. Już na przełomie wrześnie i października, kiedy spadł pierwszy śnieg na Śnieżnych Kotłach było zimno. W Szklarskiej Porębie ok. 11 st., a wyżej już znacznie chłodniej, mglisto, wietrznie, powyżej schroniska pod Łabskim Szczytem śnieg. Zmarzłam w dłonie mimo rękawiczek, bo wzięłam cieńsze. Idąc w góry trzeba się przygotować i mieć świadomość tego, że warunki atmosferyczne bardzo szybko ulegają zmianie....

xyz 24.03.2021 15:41
Może tak trochę nie w temacie artykułu, ale o zmienności pogody w Karkonoszach, warto, jeśli dobrze pamiętam, zerknąć do "Monografii Karkonoszy" T. Stecia. Wielokrotnie zdarzały się w Karkonoszach nagłe i niespodziewanie śnieżyce w miesiącach letnich, które bywały nawet powodem zamarznięć. Co ciekawe, kilka zdarzało się to w okolicach Bożego Ciała. Sam, jeszcze w latach 90-tych, w lipcu wczesnym popołudniem, na grzbiecie Karkonoszy, przy temperaturze powyżej 20 st, bezchmurnym niebie, nagle w parę minut zrobiło się na tyle zimno, że ubrałem wszystko, co było w plecaku, a z ust szły kłęby pary. Moim zdaniem, na oko temperatura spadła do może 5 stopni. I tak gdzieś do pół godziny. Potem, wszystko wróciło do poprzedniej temperatury, można było się znowu rozebrać i iść w krótkim rękawie. Do gór zawsze trzeba mieć respekt. Tych, co nie mają, kiedyś góry pewnie naprostują. Oby z powodu ich przerośniętego ego, znowu ratownicy nie musieli iść po nich w góry.

xyz 23.03.2021 16:42
W końcu powinno wprowadzić się ubezpieczenia od akcji ratowniczych w górach, bo czasy zmieniły się na tyle, że większość interwencji ratowników górskich wynika z ludzkiej beztroski i zwykłej bezmyślności, a nie jak kiedyś zwykle bywało, że przyczyną akcji najczęściej bywały nieprzewidziane zbiegi okoliczności, nieszczęśliwe wypadki (mam na myśli interwencje na szlakach, nie stokach narciarskich).

rys 23.03.2021 15:41
Naoglądali sie filmów pięciu baranów

Cezary Cezary 23.03.2021 13:20
Jednak pułapki z dziury w piachu i ręcznika nie wymagały interwencji GOPRu... i morze szumi, piwko blisko (to podstawa), no ale się znudziło, poszły Karyny w góry a nie powinny.

Roman 23.03.2021 12:20
Tzw "niedzielni turyści" bądź "warszawiacy" Ludzie nadal bagatelizują Góry, myślą że wyjadą na górę wyciągiem, narobią zdjęć na socjal i mogą wszystko. Góry szybko weryfikują takich ludzi ! Brawa dla GOPRu.

Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Reklama
ReklamaPunk Pobrań COVID-19 i badania laboratoryjne
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama