Co ciekawe nawet określenie "małpka" pochodzi z czasów PRL-u. Nazwa dotyczyła zazwyczaj butelek o często wówczas spotykanej pojemności 375 ml. W latach 90. butelki o takiej pojemności wycofano. Dziś to określenie dotyczy butelek z wódką o pojemności 100 i 200 ml. Jak wykazało badanie firmy Synergion, codziennie po alkohol w takiej formie sięga 3 mln Polaków! Najbardziej zaskakujące jest to, że "małpki" najczęściej kupowane są między 6 a 12 rano, co oznacza, że wielu rodaków idzie do pracy pod wpływem lub sięga po alkohol zaraz po zakończeniu np. nocnej zmiany.
Jak wskazuje profesor Witold Zatoński w rozmowie z portalem onet.pl, sprzedaż wódki w buteleczkach o pojemności 100 i 200 ml to genialny pomysł z punktu widzenia marketingu, ale niestety zabójczy dla Polaków. Bo wraz ze wzrostem spożycia alkoholu wzrosła też śmiertelności Polaków. W 2002 r. z powodu alkoholowej marskości wątroby umarło około 100 kobiet, w 2017 r. – 1 000! Łącznie z powodu wszystkich chorób odalkoholowych umiera rocznie około 35 tys. osób w Polsce.
Według badań statystycznych w 2000 roku Polacy spożywali średnio na 1 mieszkańca w litrach 100% alkoholu 7,12 litra, dziś to 9,78 litra! Na popularności wśród rodaków straciło wino i miody pitne, piwo pozostało mniej więcej na tym samym poziomie, ale wzrosło umiłowanie do wódki.
Problem z "małpkami" widać wręcz gołym okiem. Gdzie nie spojrzeć tam leżą puste butelczyny, bo nie zawsze trafiają do kosza. To na skwerku, to w bramie, to za ławką w parku, to na podwórku między blokami. Nie da się więc ukryć, że również mieszkańcy Lubania sięgają chętnie po flaszeczki, które ochoczo i szybko wypijają.
No to standard. Przychodzą panowie i mówią "poproszę setunię", "poproszę małpkę". Dużą popularnością cieszą się zwłaszcza te owocowe. Taka flaszka niepozorna, do kieszeni się wciśnie. Szybko wypić można bez popijania. Więc kupują i piją - mówi nam ekspedientka ze sklepu w Lubaniu.
A bo człowiek tak szybko wyskoczy do sklepu, żona nie zauważy. Cyk, na jeden dwa łyki i humor od razu człowiek ma lepszy - mówi pan Zenon, mieszkaniec Lubania.
Jak się okazuje pandemia wcale nie miała i nie ma większego wpływu na ilość spożywanego alkoholu przez Polaków. My po prostu sami z siebie, z roku na rok pijemy coraz więcej. I chociaż możemy żartować z Rosjan, to okazuje się, że kiedy u wschodnich sąsiadów spożycie alkoholu spada to wśród Polaków wzrasta!
Zróbcie test i sprawdźcie jak ryzykowny jest Wasz sposób picia!
Jeżeli Twój wynik nie przekracza 8 punktów, to znaczy że Twoje picie jest obciążone niskim ryzykiem
Jeżeli Twój wynik to 8-15 punktów, to znaczy że Twoje picie jest ryzykowne
Jeżeli Twój wynik to 16-19 punktów, to znaczy że Twoje picie jest szkodliwe
Jeżeli Twój wynik to 20 punktów i więcej, to znaczy że można podejrzewać uzależnienie od alkoholu
Napisz komentarz
Komentarze