Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
środa, 24 kwietnia 2024 12:52
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zapomniane tradycje bożonarodzeniowe

Dziś 12 wigilijnych dań, choinka, dzielenie się opłatkiem i jedno wolne miejsce przy stole dla nieznajomego. To tradycje wigilijne kultywowane dziś. A jak Boże Narodzenie wyglądało dawniej?
Zapomniane tradycje bożonarodzeniowe

Autor: Pixabay

Choinka 

Zielone drzewko przybrane ozdobami przywędrowało do nas z Niemiec na przełomie XIX i XX wieku. Wcześniej nieodłącznym elementem Świąt Bożego Narodzenia była zielona gałązka. Wierzono, że jest ona symbolem życia, zdrowia, sił witalnych i dobrobytu. I tak gałązki jodeł, świerków oraz sosen przybijano do płotów i drzwi. Dodatkowo, przystrajano nimi wnętrza izb. Na terenie całej Polski znana była jeszcze inna forma dekoracji w postaci podłaźniczek, czyli bożych drzewek, które zdobiono jabłkami, orzechami, piernikami, czy łańcuchami. Podłaźniczki obsypywano również słomą i ziarnem. Wszystko to miało być symbolem obfitości. 

Wigilia 

Do charakterystycznych wigilijnych potraw należała kutia lub mak, chleb, miód, fasola i bób. Przygotowywano od 7 do 12 dań. Wszystko zależało od finansowych możliwości domownikóa oraz tradycji rodzinnych. W trosce o zdrowie w nadchodzącym roku, a także by zapewnić sobie dostatek jedzenia, nie wstawano od stołu, dopóki wszyscy nie skończyli jeść. Po skończonym biesiadowaniu, gospodarze odwiedzali swój przybytek. Wchodzili do obory, stajni, kurnika, czy sadu, aby ofiarować zwierzętom opłatek, resztki jedzenia, pieczony chleb, czy siano i ziarna ze stołu. Na noc nie sprzątano przygotowanych potraw, które przeznaczone były dla zmarłych przodków. 

Dzielenie się opłatkiem 

Niegdyś, na prawie całym obszarze Polski, wykonywano ozdoby z opłatka, które były barwione. Odznczały się różnorodnym kształtem - od małych wycinanek, po okazałe rozety. Ozdoby z opłatka były traktowane nie tylko jako dekoracja, ale również jako symbol ochrony przed chorobami. Ludzie wierzyli, że miały zapewnić miłość i szczęście.

Wolne miejsce przy stole

Pusty talerz jaki dziś zostawiamy na wigilijnym stole dla zabłąkanego wędrowca, dawniej był przeznaczony dla powracających z zaświatów dusz zmarłych. Na Podlasiu po skończonej wieczerzy nie sprzątało się ze stołu, żeby dusze zmarłych mogły się pożywić resztkami jedzenia.

Zwierzęta przemówią ludzkim głosem

Wierzono, że w noc Wigilii zwierzęta mówią ludzkim głosem. Gospodarze i biesiadnicy nasłuchiwali wiadomości ponieważ zwierzęta miały przepowiadać śmierć członka rodziny lub samego nasłuchującego. Dziś raczej dla żartu czekamy aż ludzkim głosem przemówią nasi pupile. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Maciej_Ce 22.12.2021 18:58
Jeden z sędziów z krakowskiego Sądu Okręgowego poinformował na Twitterze, że z budynku sądu zniknęła choinka, którą sędziowie przyozdobili m.in. w drut kolczasty czy bombki w barwach Unii Europejskiej. W zamian - jak sam napisał - stanęła... "reżimowa choinka". Wiceminister Sebastian Kaleta musiał wyjaśnić sędziemu, co właściwie symbolizuje to świąteczne drzewko! Krakowscy sędziowie co roku przed świętami Bożego Narodzenia stawiają w holu sądu choinkę. W tym roku udekorowali ją... bombkami w barwach Unii Europejskiej oraz z napisami "Konstytucja", była tęczowa gwiazda i drut kolczasty mający być "symbolem braku współczucia i okrucieństwa". Ozdoby - trzeba przyznać - dość oryginalne, jak na święta związane z przyjściem na świat Jezusa Chrystusa. Z choinką działy się dziwne rzeczy. Sędziowie najpierw informowali, że ktoś zbił bombki w barwach Unii Europejskiej, a dziś pojawiła się informacja, że choinka... zniknęła. Z przestrzeni publicznej muszą zniknąć symbole, które są wyrzutami sumienia: prawa europejskie, prawa mniejszości, prawo do informacji, prawo do życia i godności ludzkiej. Dziś władze sądu wyczyściły sobie sumienie - napisał na Twitterze sędzia Maciej Czajka.

Redemptor 22.12.2021 10:23
W związku z narodzinami Jezusa tzw. ojcowie Kościoła rzymskokatolickiego popełnili co najmniej kilka błędów. Pierwszy związany jest z obliczeniem roku narodzin Jezusa, czego - na polecenie papieża Jana I (523-526) - dokonał opat rzymskiego klasztoru Dionizy Mały. Obliczył on, że Herod Wielki zmarł w 754 r. od założenia Rzymu, co uznano za rok narodzin Jezusa i początek nowej ery. Dopiero później okazało się, że Dionizy pomylił się w swoich obliczeniach o cztery lata. W rzeczywistości bowiem Herod umarł w 750 r. Kolejny błąd dotyczy samej daty 25 grudnia, która wiąże się z narodzinami pogańskiego boga Mitry. Oto co na temat tej ostatniej daty pisze Ludwik Stomma: „Pierwszą wiarygodną wiadomością o istnieniu święta Bożego Narodzenia w dniu 25 grudnia jest nota niejakiego Filocalusa - późniejszego kaligrafa papieża Damazego I, który w spisie z 354 roku (...) zaznaczył pod datę 25 grudnia: „Natus Christus in Betleem ludae”.(...) Tak więc rok 354 uznać należy za początkujący obchody Bożego Narodzenia. Dobór daty dziennej jest nieprzypadkowy; święto chrześcijańskie miało być przeciwwagą dla obchodzenia w tymże dniu w Rzymie (od 274 roku) uroczystości „Dies Natalis Solis Invicti" . Znamienne jest, że tuż przed świętami w roku 1993 również Jan Paweł II potwierdził pochodzenie świąt Bożego Narodzenia. Powiedział: „W starożytności poganie czcili w tym dniu narodziny Słońca Niezwyciężonego, które zbiegały się z zimowym przesileniem (...). Zastąpienie tamtego święta innym, ku czci jedynego prawdziwego Słońca, Jezusa Chrystusa, wydawało się chrześcijanom logiczne i naturalne". Czy aby na pewno? Zauważmy, że Boże Narodzenie - wbrew pozorom - pełne jest antybiblijnych intencji i treści. Zarówno dies solis, jak i dies natalis solis invicti oraz dogmat nicejski mają rodowód pogański. Sam Mitra - jak wierzono - po swych narodzinach i wstąpieniu do nieba stał się jedną z postaci Trójcy. Chyba też dla wyznawców przenajświętszej. I wreszcie Biblia mówi jednoznacznie, jakie święta Bóg ustanowił: „Te są uroczystości świąteczne Pana [JHWH], święte zgromadzenia, które będziecie ogłaszać w ich oznaczonych czasach" (Kpł 23. 4). Czytając cały ten rozdział, zauważyć można, że święta te są wyraźnie określone co do miejsca, czasu i ich znaczenia. Mają biblijny rodowód i jest ich niewiele, w przeciwieństwie do bezzasadnych i jakże licznych świąt ustanowionych przez Kościół rzymskokatolicki. Czyż to nie zastanawiające? Jezus powiedział: „Daremnie mi cześć oddają, głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi" (Mt 15. 9). ============== PS. Ale i o tym wam ksiądz z ambony nie opowie.

Moderasto-cosiędzieje 22.12.2021 18:02
Przy stanie lajków +4 dałem swój - i w sumie powinno być +5, tymczasem tuż "po" w kratce wyświetliło stan: +2!!! Po chwili - po odświeżeniu - jest już +1!!! Cud przedświątecznych wieczorów nietanecznych?

Abram 27.12.2020 09:41
Miejsce przy stole jest - ale jak już ktoś się przypałęta to mu się mówi że już zajęte.

o.Misjonarz 22.12.2021 10:58
To tak jest u katolików. Słowianie nigdy nie odmawiali gościny włóczęgom w potrzebie. Po prostu ich wiara i ich zasady od boga im dane nie tolerowały takiej hipokryzji. Przed tak zwanym „chrztem” Mieszka (podkreślam Mieszka a nie narodu) kraj Polan istniał. Jak wywalimy Kościół rzymski i pochodne mu sekty z kraju to Polska też będzie istnieć – ale o wiele bogatsza i mądrzejsza.

Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama