Bitwa Warszawska - wystawa

Opracowanie godne poczytania - nie ma tutaj żadnych cudów ani rzucania granatami z nieba na bolszewików...polskatimes.pl/bitwa-warszawska-1920-fakty-i-mity-cud-nad-wisla-samoloty-i-ks-ignacy-skorupka-w-pierwszej-linii-komu-zawdzieczamy-zwyciestwo/ar/c15-14351987

Tylko nie ogłupiajcie gawiedź jakimś "cudem nad Wisłą" i bohaterską śmiercią ks. Ignacego Jana Skorupki, którego mit stworzyła kościelno-prawicowa propaganda na długo po wojnie. W wykazach Żołnierza Polskiego odznaczonych krzyżem VM taki "bohater" do 1922 roku nie figuruje. Jego śmierć została zauważona dopiero po natarciu, wbrew później kreowanym legendom i hagiograficznym opisom nie prowadził on ataku z krzyżem w ręku, ale towarzyszył części nieostrzelanych żołnierzy pułku i zginął w czasie udzielania żołnierzowi ostatniego namaszczenia. Władysław Pobóg-Malinowski napisał, iż Skorupka zginął „śmiercią bardziej godną kapłana, ugodzony bowiem został zabłąkaną kulą w chwili, gdy w jakichś opłotkach, pochylony nad ciężko rannym żołnierzem, udzielał mu ostatnich pociech religijnych...". Śmierć księdza została wykreowana na jedną ze składowych legendy „cudu nad Wisłą”. Według ówczesnej prawicy zwycięstwo w bitwie warszawskiej było rezultatem cudu, a nie planu kontrnatarcia Piłsudskiego i w taką narrację wpisywano śmierć Skorupki. Kolejne rocznice bitwy były okazją do szerzenia legendy księdza Skorupki - i tak im do dzisiaj zostało.