Przemoc w rodzinie nie jest sprawą prywatną, jest przestępstwem ściganym przez prawo. Ofiary tego czynu często nie chcą, aby ich „tajemnica” wychodziła poza cztery ściany domu uważają, że to co się dzieje w domu powinno w nim pozostać. Dlatego ważną rolę w tego typu sprawach odgrywają świadkowie, często są nimi sąsiedzi, którzy słyszą dobiegające zza ściany krzyki, wyzwiska. Tak też było w przypadku zatrzymania 34-letniego mężczyzny podejrzanego o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad żoną.
asp.szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń
21.10.2020 16:48
(aktualizacja 07.08.2023 13:24)
W związku z informacją o awanturze domowej nadesłaną na stanowisko kierowania lubańskiej komendy, policjanci prewencji podjęli natychmiastową interwencję. Po przybyciu na miejsce, poszkodowana kobieta oświadczyła, że jej mąż w trakcie awantury domowej zaczął zachowywać się agresywnie i szarpał ją za odzież. Kobieta posiadała liczne zasinienia na ciele. 34-latek przed przyjazdem patrolu został obezwładniony przez osoby postronne. Przybyli na miejsce policjanci odizolowali awanturnika. Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania nad żoną i decyzją prokuratora ma ustanowiony policyjny dozór, zakaz zbliżania do pokrzywdzonej i musi opuścić mieszkanie, w którym z nią mieszkał. Za znęcanie się nad bliskimi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
uważny
22.10.2020 15:42
niech się wezmą za żonę która pije prawie non stop, a dzieci cały czas z nią
Marysia44
22.10.2020 12:22
Szkoda, że w artykule nie ma wzmianki na temat nielegalnego poboru prądu przez "Damskiego Boksera". Dzięki szybkiej reakcji Braci, będącymi właścicielami mieszkania nie doszło do tragedii. Oby więcej było takich ludzi, którym innych los nie jest obojętny.
Sąsiadka
22.10.2020 09:29
Nie znam tego przypadku ale mam sąsiadów gdzie kobieta przynajmniej raz w tygodniu wzywa policję do swojego konkubina. Policja przyjeżdża, facet jest spokojny, nie ma podstaw do ingerencji, proponują jej aby złożyła doniesienie i na tym się kończy. Przyjeżdżają i odjeżdżają. A ona na drugi dzień idzie pod rączkę z ukochanym, jak gdy y nigdy nic się nie stało. Uważam, że babsko to powinno być przykładnie przez policję ukarane za bezpodstawne wezwania. Tak, że z tą przemocą bywa różnie. Niektóre kobiety chyba to lubią. Też jestem kobietą i nie wyobrażam sobie, jak można pozwolić aby partner znęcał się na de mną lub dziećmi. To się nazywa masochizm. Tylko dlaczego dzieci mają cierpieć.
xxx
21.10.2020 20:51
A dzisiaj ta pokrzywdzona zaprosiła swego oprawcę do mieszkania. Jedno warte drugiego, on niech nadal ćpa a ona niech pije, tragedia czeka.
Yeah
21.10.2020 20:46
Brawo!
Takie awantury kończą się morderstwami często.
Dobrze, że w tym przypadku prawidłowo postąpiły służby i poszkodowana.
Napisz komentarz
Komentarze