Od ubiegłego roku ubywa wody z nieczynnego wyrobiska "Księginki", które można obserwować od strony ul. Sybiraków. Na dole leżą rury, a woda jest wypompowywana. W mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje, że miejsce w niedalekiej przyszłości może być nową kwaterą na odpady komunalne. Jak każda plotka i ta znalazła swoich zwolenników. Sytuacji wcale nie poprawił fakt, że wszystkiemu zaprzeczył Arkadiusz Słowiński, burmistrz Lubania.
- Wyrobisko należy do Eurovii Bazalty S.A. i to ten podmiot należy pytać jakie ma plany wobec wyrobiska. Być może zamierza wznowić urobek. Na pewno nie jest to zaś przygotowanie do "nowej dziury" na śmieci. Nikt nic nie robi za czyimiś plecami, nikt też z takimi planami się do nas nie zgłosił. Powoływanie się na bliżej nieokreślone "nieoficjalne źródła" to nic innego jak fake news - powiedział burmistrz Lubania. - Wypełnione wodą wyrobiska nie są brane pod uwagę jako miejsce składowania śmieci w przyszłości. Byłby to absurd. Nie jest prawdą, że prowadzimy jakiekolwiek rozmowy na temat ich wykupu od Eurovii - próbował ucinać spekulacje Arkadiusz Słowiński.
Zwróciliśmy się do Eurovii Bazalty S.A. z pytaniem, czy zamierza wznowić wydobycie na nieczynnych kopalniach a jeżeli nie, jakie są przyczyny wypompowywania wody z kopalni „Księginki”.
- W ramach posiadanych przez nas koncesji dla kopalń Księginki, Józef oraz Zaręba, aktywna działalność wydobywcza prowadzona jest na terenie kopalni Zaręba. Pozostałe działania, takie jak odprowadzanie wody z kopalni Księginki, odbywają się w ramach obowiązków nałożonych na przedsiębiorcę wynikających z prawa górniczego oraz wymogów zawartych w pozwoleniu wodnoprawnym - poinformowała Małgorzata Nowakowska, manager ds. komunikacji.
Wśród czytelników, z którymi rozmawialiśmy na ten temat wciąż znajdowały się osoby, których te zapewnienia nie przekonywały. Podnoszono argument, że ZGiUK w ostatnich latach inwestuje potężne pieniądze w Instalację Przetwarzania Odpadów Komunalnych, a wyrobisko, które przed laty zagospodarowano na śmietnisko jest już niemal pełne.
Coś musi być na rzeczy. Kto inwestuje kilkadziesiąt milionów złoty w instalację, która zaraz nie będzie miała gdzie składować śmieci. - przekonywał nas Pan Tomek.
Przed kilku laty w jednej z rozmów z Michałem Turkiewiczem, prezesem ZGiUK Lubań, ten przekonywał nas, że przy obecnym stopniu recyklingu obecne miejsce składowania odpadów, wystarczy jeszcze na kilkadziesiąt lat.
Ostatnim dokumentem, który nie potwierdza założonej teorii jest uchwalony w 2006 roku miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W dokumencie tym teren kopalni „Księginki” nadal jako przeznaczenie podstawowe wpisane ma - tereny eksploatacji surowców naturalnych.
Mając powyższe na uwadze można przypuszczać, że nowej kwatery na odpady komunalne, przynajmniej w ciągu najbliższych lat, nie będzie.
Napisz komentarz
Komentarze