Początkowo poszukiwania prowadzono na rzece między Nowogrodźcem a Zebrzydową. Gdy te okazały się bezskuteczne, obszar poszukiwań rozciągnięto od Nowogrodźca do Tomisławia.
Chłopiec nazywa się: Kacper Błażejowski. Ubrany był w czarne spodnie bojówki, koszulkę w biało-czerwone paski z rysunkiem Myszki Miki, szare buty sportowe. Mógł być na rowerku.
Rzekę i okoliczny teren do późnych godzin nocnych przeszukiwali strażacy, wojska obrony terytorialnej oraz policja. Do poszukiwania wykorzystano drona i helikopter wyposażony w termowizję. O godzinie 0:50 poszukiwania przerwano.
O godzinie 7 wznowiono poszukiwania zaginionego chłopca. Według ustaleń dziennikarzy Bolec.info dziecko wraz z rodzicami przebywało w godzinach popołudniowych w poniedziałek 27 kwietnia na działce. W pewnym momencie dziecko oddaliło się, a rodzice stracili kontakt wzrokowy z chłopcem.
Potem poinformowano policję i straż pożarną, natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dziecko wpadło do rzeki Kwisy, chociaż nie ma na to na razie żadnych dowodów. W akcji poszukiwawczej brało udział łącznie ponad 100 osób. Metr po metrze przeszukiwano teren. Bez efektów.
Jak podaje rzecznik policji w Bolesławcu Anna Kublik-Rościszewska, w chwili zaginięcia dziecka ojciec był pod wpływem alkoholu( 0,7 promila alkoholu) i został zatrzymany przez policję ponieważ był poszukiwany za przestępstwo przeciwko mieniu.
Obecnie w akcji poszukiwawczej bierze udział ponad 200 policjantów, żołnierzy i strażaków.
Napisz komentarz
Komentarze