Mimo że powinniśmy pozostać w domach wciąż narażamy swoje zdrowie, jak również funkcjonariuszy Straży Pożarnej. Strażacy regularnie wyjeżdżają do pożarów traw. Tylko w ciągu trzech dni od 5 do 7 kwietnia doszło do 22 podpaleń lub zaprószeń. - W zdecydowanej większości były to pożary małe - do 1 hektara. Jeden z kolei zakwalifikował się do rangi średniego - poinformował nas Mariusz Kadłubowski, oficer prasowy KP PSP w Lubaniu. Zdarzenie miało miejsce w Pisarzowicach. Płonęły 3 hektary.
Najczęściej, bo 10 razy strażacy musieli wyjeżdżać do gminy Pisarzowice, głównie Henrykowa Lubańskiego. Osiem zdarzeń miało miejsce na terenie gminy Leśna, dwa na terenie gminy Platerówka i po jednym w Siekierczynie oraz Lubaniu. - We wszystkich zdarzeniach brały udział 33 zastępy, około 150 funkcjonariuszy - wyliczał Mariusz Kadłubowski.
Jak się okazuje, nie wszyscy zagrożenie koronawirusem traktują poważnie. Lekceważą zalecenia i narażają nie tylko swoje zdrowie, ale także funkcjonariuszy, którzy nie powinni zajmować się problemami, których tak naprawdę nie powinno być. - Podczas działań jednostki mają między sobą kontakt. Do zdarzeń staramy się wysyłać jak najmniejszą ilość ratowników i zastępów, ale w wielu przypadkach jest to zwyczajnie niemożliwe. Apelujemy do wszystkich o rozwagę - powiedział Mariusz Kadłubowski.
Wypalanie traw jest przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób. Suche trawy palą się bardzo szybko. W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. Jedni podpalają trawy dla rozrywki, inni są przekonani, że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby, w porę zareagują. Niestety mylą się i czasami kończy się to tragedią. Pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi.
Ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach zabrania wypalania traw na łąkach, pozostałości roślinnych na nieużytkach, skarpach kolejowych i rowach przydrożnych. Sprawcy podpalenia grozi grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, od roku do 10 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze