Mamy epidemię i dynamicznie zmieniającą się rzeczywistość, dla samorządów to okres pełen wyzwań. Jakie największe wyzwania stoją teraz przed samorządem Lubania?
Koronawirus determinuje wszystko. Całą strefę społeczną i ekonomiczną. Na teraz mamy obowiązek wprowadzenia wszystkich obostrzeń, które dziś zostały zapowiedziane i znajdą się w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów. Koordynujemy wszystkie działania prowadzone przez jednostki samorządowe i sam urząd. Zobowiązani jesteśmy np. zamieścić informacje dotyczące zakazu wstępu do parków, czy też korzystania z niektórych przestrzeni publicznych. Od kilkunastu dni w pełnej gotowości jest Straż Miejska – jakże potrzebna jednostka! Dużym wyzwaniem dla samorządu, nie tylko naszego, jest też to co dzieje się w zakresie legislacji prawa miejscowego. Ciągle brakuje nam instrumentów i informacji na temat możliwości ustanawiania prawa lokalnego, w zależności od potrzeb. Często bardzo pilnych np. finansowych. Na razie brakuje jednoznacznej wykładni, czy możemy w sposób inny niż jak to dotychczas było przyjęte zwoływać i przeprowadzać sesje Rady Miasta. Oddzielnym problemem jest to co zdarzy się, niestety, zapewne po wygaśnięciu pandemii, a więc znaczne pogorszenie sytuacji gospodarczej kraju, województwa, poszczególnych gmin. To także jest przedmiot zmartwienia. Ale dziś należy przede wszystkim skupić się na rozprawie z „niewidzialnym wrogiem”.
Skoro jesteśmy przy temacie gospodarki czy planowane jest wprowadzanie jakichkolwiek ulg czy wsparcia dla przedsiębiorców, podobnie jak robią to włodarze innych miast?
Dostępne są dwie kategorie działań. Pierwszą omówię szerzej bo dotyczy ona roli samorządów. W jej ramach niektórzy samorządowcy - ogłosili tzw. pakiety pomocowe, które… no właśnie nie są niczym więcej jak obecnie istniejącymi możliwościami opisanymi w prawie! Przesuwanie płatności, odraczanie, rozkładanie na raty i wreszcie indywidualne umarzanie (oczywiście jeżeli są ku temu przesłanki w ramach pomocy de minimis) to żadne novum, żaden oryginalny pomysł na pomoc. To już jest! Rzecz jasna można to wszystko ubrać w trzy czy cztery zgrabne punkty i ładnie opisać słowami, ale jest to w pewnym sensie zagrywka PR. Odrębną kwestią są na przykład propozycje umorzenia czynszów za lokale użytkowe. To jest faktyczna pomoc. W skali mini, ale jednak pomoc. I tu mała uwaga. Być może dzisiaj mało osób o tym pamięta, ale w latach 90-tych, lubański samorząd, decyzją ówczesnych władz prawie w całości istniejącą pulę komunalnych lokali użytkowych w mieście sprywatyzował. Generalnie zatem my, jako gmina, nie mamy obecnie takich lokali użytkowych, w których prowadzona jest działalność gospodarcza. Jest pewna ich mała pula, ale z reguły są to lokale zajmowane przez podmioty trzeciego sektora, czyli np. organizacje pozarządowe. Każda sytuacja w gminie jest inna. Być może w innych miastach jest tak, że lokali komunalnych o charakterze użytkowym jest więcej, i ta pomoc jest możliwa do zaoferowania. W Lubaniu takich lokali od dawna właściwie nie ma. Drugą kategorią są rozwiązania w ramach tzw. „tarczy”, którą przedłożył Rząd RP. To będzie ta realna pomoc, którą państwo może dać, a my – o ile będzie to dotyczyło gmin - do tych przepisów się dostosujemy.
W tej chwili rynek zwariował, zmieniają się ceny, firmy tracą dochody jak na to wszystko reaguje miejski budżet?
Póki co nie mamy żadnych danych. Informacja o podatku PIT, czyli tzw. udział przychodzi do nas w okolicach pierwszego tygodnia kolejnego miesiąca. Możemy jej spodziewać się do 8, 9 kwietnia. I będzie to informacja na temat podatku za miesiąc marzec. Jednak niepełna, zafałszowana. Nie będzie to też jednoznaczne stwierdzenie w jakim kierunku i w jakiej skali schodzimy w dół. Bo co do tego, że w dół to jestem pewien. Odpowiedź na to pytanie przyniesie nam dopiero maj i czerwiec. Wtedy dane na temat przestoju zakładów pracy i zakładów usługowych będą pełne. Tak samo nie mam jeszcze informacji dotyczących wpływów z podatków od nieruchomości. Obecnie dokumenty do wszystkich osób i podmiotów wysyłamy pocztą, która jednak ma ograniczone moce przerobowe. Największymi płatnikami są zawsze firmy i tutaj zobaczymy jak będą wywiązywały się ze swoich zobowiązań. Już mamy sygnały, że część z nich prosi o przesunięcie terminu czy rozłożenie na raty swoich płatności. Nie są to jednak jeszcze najwięksi gracze, aczkolwiek w maju spodziewamy się już sporych perturbacji.
Czy są dziś pola, gdzie miasto może szukać oszczędności?
Szukamy ich cały czas. Samo odwołanie imprez powoduje, że nie ponosimy kosztów związanych z ich organizacją. Dotacje do wszystkich jednostek, które imprezy organizowały będą tylko na poziomie tego co jest konieczne, czyli zapłata pensji, podatku, ZUS-u oraz mediów. Takich dotacji należy spodziewać się jeśli chodzi o jednostki – od szkół po jednostki kultury czy sportu. Do końca maja wyłączyliśmy z użytku halę sportową, choć podejrzewam, że będzie to przedłużone do końca czerwca. Wyłączona została również działalność basenu, w niecce nie jest utrzymywana woda aby nie pracowały urządzenia dozujące chemię i pobierające energię elektryczną. Ograniczamy podpisywanie jakichkolwiek umów inwestycyjnych oprócz tych, które są dotacyjne. Jeżeli mamy 100-procentową pewność, że pieniądze zostaną nam przez państwo zwrócone albo dotacja dotyczy 80-90 procent, to wtedy taka umowa może być jeszcze przez nas podpisana. Nie ma też nowych przetargów. Jedynym wyjątkiem mogą być przetargi na remonty cząstkowe nawierzchni dróg i chodników. Inne planowane przetargi zostały zawieszone. Nie ukrywam, że zastanawiam się nad ograniczeniem oświetlenia na ulicach. Pewne ograniczenia już zostały wprowadzone, co nie wzbudza entuzjazmu mieszkańców, ale kto wie czy nie będzie konieczności podjęcia ostrzejszych działań w tej materii. Musimy jednak wszyscy zrozumieć, że żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, zarówno społecznej jak i ekonomicznej. To nie są żarty!
Mówiąc o oszczędnościach wspomniał Pan o odwoływaniu imprez. Co z Sudeckim Festiwalem Minerałów, do którego przygotowania powinny iść teraz pełną parą?
Odnośnie głównych imprez, a więc Lawy i Sudeckiego Festiwalu Minerałów - obie generalnie są w uśpieniu. Ostateczną decyzję, czy wydarzenia się odbędą czy nie podejmiemy niebawem. Ale wszystko wskazuje na to, że ich nie będzie. Jak na razie odwołaliśmy wszystkie imprezy planowane między kwietniem a czerwcem.
Mieszkańcy Lubania oczekują, że zajmie Pan stanowisko odnośnie organizacji wyborów. Zrobili to już burmistrzowie okolicznych miast i gmin (dopisek redakcji - rozmowa została przeprowadzona 31 marca, jeszcze przed rewelacjami rządu o korespondencyjnym głosowaniu).
Po dzisiejszej konferencji mam w głowie słowa Premiera, który odpowiadając na pytania dziennikarzy powiedział: „że spełniają się wszystkie czarne scenariusze, które niedawno uważane były za nierealne, i że dotyczy to sytuacji epidemiologicznej i gospodarczej”. Na tej samej konferencji Minister Zdrowia dodał, że „możliwe jest złagodzenie ograniczeń, ale dopiero za kilka tygodni”. Do wyborów właśnie tyle zostało. To dla mnie jasna sugestia, że wybory 10 maja nie mogą się odbyć. Nikt rozsądny na przeprowadzenie tych wyborów w założonym terminie nie pozwoli. Chcę przypomnieć, że prawie 80 procent społeczeństwa, a powołuję się tu na sondaż przeprowadzony przez Rzeczpospolitą, jasno stwierdziła, że jest przeciwna możliwości przeprowadzenia majowych wyborów! Tylko 13 procent odpowiedziało, że dopuszcza taką możliwość, zaś 7 procent nie zajęło stanowiska. To znamienne! Jak widać ludzie są racjonalni w swoich osądach i zachowaniach. Zakładam, że racjonalni są również politycy. Wszystkich opcji. Jestem zatem przekonany, że wyborów nie będzie i kwestią czasu jest ogłoszenie decyzji o ich przesunięciu. Jeżeli chodzi o całą polemikę, za lub przeciw, która dzisiaj się toczy to powiem tak. 90 procent obywateli dzisiaj nie jest zainteresowana ani wyborami, ani żadną kampanią wyborczą. Najważniejsze dla nich jest zdrowie, jego ochrona, dostosowanie się do nowych obostrzeń i to co obecnie dzieje się w ich życiu zawodowym. Jak i to co będzie się działo później m.in. czy będą mieli pracę, czy będą mieli za co normalnie żyć? Wybory, kampania odeszły w niepamięć, a tematy z nią związane należy traktować jako „wydmuszkę”.
Wracając jednak do wyborów. Jeszcze raz powtórzę. Moim zdaniem zostaną przesunięte. Nie można bowiem być głuchym na wyraźne sygnały płynące od społeczeństwa. Po drugie bardzo bym prosił, aby ci którzy jednak nimi „żyją” spojrzeli w kalendarz wyborczy. Mamy dzisiaj 31 marca. Według kalendarza wyborczego wszystkie czynności, które miały zostać wykonane do dnia dzisiejszego były w gestii Państwowej Komisji Wyborczej i powołanych okręgowych komisarzy wyborczych. My – samorządowcy – wykonywaliśmy wyłącznie czynności techniczne (np. zamieszczanie stosownych informacje na BIP). Najbliższym zadaniem samorządu jest przyjęcie indywidualnych zgłoszeń ze strony mieszkańców co do członkostwa w komisjach obwodowych powołanych w celu przeprowadzenia głosowania jak i przyjęcia takich zgłoszeń ze strony pełnomocników zarejestrowanych komitetów wyborczych. Lokalnych pełnomocników. Jeżeli zakładamy, że ludzie nie chcą – jak deklarują - iść do wyborów, że zachowują rozwagę i rozsądek, to zakładajmy także, że mieszkańcy, czy indywidualnie czy też poprzez pełnomocników komitetów wyborczych poszczególnych kandydatów, nie zgłoszą chęci zasilenia komisji, aby nie narażać swojego i czyjegoś życia. Ja także na nikogo nie naciskam, nakazami nie będę zmuszał by w takiej komisji zasiadł. Mam bowiem przede wszystkim obowiązek chronić zdrowie i życie mieszkańców miasta. I nie zamierzam się temu obowiązkowi, jak i złożonemu w listopadzie 2018 r. ślubowaniu sprzeniewierzyć. Proszę jednak, apeluję! Zajmijmy się obecnie tym co najważniejsze: samodyscypliną, rozsądkiem, wzajemnym wsparciem, dbałością i pomocą dla najsłabszych mieszkańców Lubania i powiatu. Pokażmy, że jesteśmy jedną wielką drużyną: narodową i samorządową. Od nas wszystkich bowiem bardzo wiele zależy w tym trudnym okresie!
Dziękuję za rozmowę
Napisz komentarz
Komentarze