Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
piątek, 19 kwietnia 2024 05:37
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Jak rozmawiać z dziećmi w czasie pandemii koronawirusa?

Według psychoterapeutów, należy z dziećmi rozmawiać i na bieżąco mówić, co się dzieje. Jeśli my czujemy niepokój, to dziecko będzie to widziało i też będzie się niepokoić.
  • Źródło: SP nr 4
Jak rozmawiać z dziećmi w czasie pandemii koronawirusa?

Autor: Pixabay

Najlepszym sposobem na to, żeby zapanować nad nerwową atmosferą, by przejąć kontrolę nad emocjami, jest nazwanie tego, co się dzieje. A więc powiedzenie: „To nowa sytuacja, pewne rzeczy muszą się teraz zmienić, ale wiemy co robić”. Gdy dziecko dostanie taki komunikat, będzie spokojniejsze. Ważne, by dać mu sygnał, że do tych zmian dostosujemy się chętnie, bo to ma nam dać bezpieczeństwo i chroni nasze zdrowie i życie. Wtedy nie zostanie to potraktowane jak kara, jako coś niepokojącego, lecz wręcz odwrotnie: dziecko zrozumie, że fakt, iż nie idzie do szkoły czy do przedszkola, wynika z przemyślanych decyzji, które nam służą.

Jeśli uda się przeprowadzić taką rozmowę w sposób, który sam w sobie niesie ładunek spokoju i wsparcia, pokażemy mu, że wiemy, co mamy robić, mamy sytuację pod kontrolą, będzie czuło, że może nam zaufać i to je uspokoi.

Pamiętajmy, że dzieci przywiązane są do codziennych rytuałów i stałe punkty dnia dają im poczucie bezpieczeństwa. Dlatego, ustal z dzieckiem plan dnia, np.

O konkretnej porze, usiądziemy do nauki. Potowarzyszę tobie – jestem ciekawy, o czym teraz się uczycie w szkole, a potem sobie odpoczniemy, tak jak najbardziej lubimy. W ten sposób dziecko dostaje komunikat, że nie jest osamotnione w nowej sytuacji, że my tym czasem zarządzamy, że będzie miało swój rytm, swoje punkty, zaplanowane aktywności.

Jeśli dziecko zada pytanie: Dlaczego mamy zostać w domu? Odpowiedzmy - Po to, żeby chronić zdrowie i zminimalizować ryzyko, że zachorujemy. Na pytanie: „A co, jeśli zachorujemy?”, odpowiedzmy spokojnie, że wiemy, co robić: jeżeli poczujemy się gorzej, zadzwonimy po pomoc i tę pomoc dostaniemy. Jeżeli dzielę się z dzieckiem swoją wiedzą, która wynika ze świadomości, co robić, to ono naprawdę będzie spokojniejsze. Tylko wytłumaczmy mu, co się dzieje i nie wybiegajmy w przyszłość dalej niż na najbliższe kilkanaście dni. Mówmy o tym, co wiemy – zostajesz w domu, ale zorganizujemy ten czas w ciekawy sposób. Ważne, aby dziecko widziało, że mamy na ten czas pomysł. Warto zwrócić uwagę, że wszystko co mówimy dzieciom i co je uspokaja – wpływa też kojąco na nas. Tak więc jeżeli uspokajamy dzieci, to wspieramy samych siebie.

Byłoby też dobrze, gdyby udało się zaplanować ten czas w miły sposób – niech tam będzie dużo przyjemności, niech to będzie czas, z którego będziemy się cieszyli, który będzie miał wspólny mianownik – jak fajnie, że mamy więcej czasu dla siebie. Może uda się porobić coś, na co nie ma czasu w codziennej bieganinie? Ale niech znajdą się w nim także ważne rzeczy do zrobienia zaplanujmy też obowiązki, żeby dzień był konstruktywny, maksymalnie dynamiczny. Jeżeli będziemy te dni planowali i uwzględniali w nich dzieci, to one będą lepiej odnajdywały się w nowej rzeczywistości.

Skoncentrujmy się na tych komunikatach z mediów, które są zgodne z prawdą, ale jednocześnie są wspierające. Jeżeli dziecko słyszy, że coraz więcej osób choruje, to nie zaprzeczajmy temu, powiedzmy mu, że tak bywa z chorobą zakaźną i dlatego tym ważniejsze jest to, żebyśmy przestrzegali reguł i starali się nie wychodzić z domu. I jeżeli będziemy tego przestrzegać, to ryzyko, że zachorujemy, jest mniejsze, a nawet, jeżeli zachorujemy, to wiemy, co robić. Wytłumaczmy, że o starsze osoby musimy dbać szczególnie, ponieważ ich zdrowie jest delikatniejsze, dlatego nie widzimy się z babcią i dziadkiem.

Warto powiedzieć dziecku, że w każdej chwili, gdy poczuje tęsknotę za babcią lub dziadkiem, możemy do nich zadzwonić. Ważne, żeby rozmowy z dziadkami wpisywać nawet w codzienny rytm. Pamiętajmy, że takie stałości są dla dzieci bardzo ważne. Spróbujmy na ten czas wprowadzić takie stałe punkty, które są adekwatne do tego wyjątkowego czasu. Podobnie możemy zrobić z przyjaciółmi i ze znajomymi. Możemy np. umówić się na telekonferencję po obiedzie, pozwólmy dziecku zadzwonić do koleżanki, czy do przyjaciela, lub porozmawiać na jakimś komunikatorze.

Jeżeli dziecko zapyta: A co, jeśli babcia zachoruje?, odpowiedzmy: Robimy wszystko, aby tak się nie stało. Teraz rozmawiamy przez telefon, a zobaczymy się dopiero, kiedy lekarze powiedzą, że będzie to bezpieczne. Jeśli mimo wszystko babcia zachoruje i będzie musiała pójść do szpitala, to po to, aby pomogli jej tam szybciej wyzdrowieć.

A co powiedzieć, gdy padnie to najtrudniejsze pytanie: „Czy babcia umrze?”

Niezależenie kogo to pytanie dotyczy: czy dziecko pyta o babcię, mamę czy o siebie – bo takie myśli też może mieć – mówmy to, co jest prawdą: Nie wiem jak będzie, nie mogę ci obiecać, że coś się wydarzy, albo nie wydarzy, ale mogę ci obiecać, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby nas chronić. A jeżeli ktoś z nas będzie potrzebował pomocy, to zrobię wszystko, aby każdy z nas wyzdrowiał. I tu postawmy kropkę. Czyli nie obiecujmy dziecku, że nic się nie wydarzy, bo tego nie możemy obiecać, ale uspokójmy je. Nie uciekajmy przed tym pytaniem, ale pokażmy, że wiemy co robić. Bo to pozwala odzyskać poczucie bezpieczeństwa w sytuacji trudnej i niestabilnej.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Pani od matematyki 01.04.2020 22:45
Kochane Dzieci! Rozmawiajcie o pandemii - nie korzystajcie z nauki jaką serwuje telewizyjna szkoła TVP 1. Rodzice! Pilnujcie bo Wam dzieci ogłupią i będzie problem w dalszej edukacji. Nie pokazujcie im tego bo jeszcze im się utrwali. Na co poszły te 2 miliardy? Acha na propagandę wyborczą pana prezydenta a nie na programy edukacyjne dla dzieci i młodzieży. https://www.youtube.com/watch?v=pq2Jyvs5BZE&feature=emb_logo

TokTik 01.04.2020 13:36
Najważniejsze, że z dziećmi rozmawia prezydent w ramach: AndrzejDudaNaTikToku.- Czas epidemii, ludzie umierają, przybywa zakażonych koronawirusem, a prezydent robi niepoważną wręcz kampanię. - Mąż stanu. Urodzony lider. Przywódca na ciężkie czasy - zakpił inny z „Polska The Times”. - Przywódca, mąż stanu, po prostu Pan Tik Tok; - Będzie to znakomite medium na filmiki z gospodarskich wizyt w kostnicach - ironizował w „Gazecie Wyborczej”. - Andrzej Duda na TikToku. Nie wiem ile jeszcze potrzebuje argumentów Jarosław Kaczyński, aby te wybory odłożyć... - z „Dziennika Gazety Prawnej”.==============Czytaj więcej na: wirtualnemedia.pl/artykul/andrzej-duda-tiktok-konto-wybory-prezydenckie

Cezary Cezary 01.04.2020 11:30
Nie rozmawiali nigdy i teraz wielki problem.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
ReklamaPowiat Lubań
Reklama