Przed nami rocznica 800-lecia nadania Lubaniowi praw miejskich. Przy tej okazji postanowiliśmy sprawdzić, jak to było z polskością tych ziem. Bo gdy po II wojnie światowej Lubań zaczęli zasiedlać repatrianci ze wschodu, ówczesna propaganda zaczęła budować narrację jakoby zasiedlanie Dolnego Śląska było powrotem Polaków na prastare ziemie Piastów. Utwierdzano nowych mieszkańców w przekonaniu, że „powracamy”, a nie „zajmujemy”. Kim więc byli mieszkańcy Lubania i czy na przestrzeni stuleci mieli z Polską cokolwiek wspólnego?
Faktycznie na początku XIV wieku Lubaniem władał Henryk I Jaworski, książę jaworsko-świdnicki. Pytanie tylko czy ludzie, którzy tu mieszkali mieli świadomość, że są Polakami? Zapytaliśmy o to Łukasza Tekielę, dyrektora lubańskiego Muzeum Regionalnego, pasjonata i badacza historii.
Łukasz Tekiela: - To pytanie, które często jest mi zadawane. Niektórzy próbują bronić swojej autorskiej tezy, że kiedyś była tutaj Polska, a Niemcy w zasadzie krótko tutaj przebywali. Bardzo bolesny dla tych ludzi jest moment, kiedy otrzymują dawkę informacji, która podważa ich punkt widzenia i wtedy jest konsternacja. A jednak pojawiliśmy się tutaj dopiero po drugiej wojnie światowej, niestety takie są fakty…
Wracając do Henryka Księcia Jaworskiego, faktycznie w 1319 roku objął władzę nad ziemią zgorzelecką, żytawską i Lubaniem. Jednak ziemie w ramach jego posiadłości nie miały charakteru dziedzicznego więc nie przywiązywał do nich większej wagi. Na ziemi zgorzeleckiej przeszedł do historii jako władca bardzo nielubiany i szybko zbył ten teren. Podobnie postąpił z ziemią żytawską. Właściwie nad samym miastem Żytawą i nad Lubaniem władał przez 27 lat. Sam Lubań z tego okresu wyniósł mnóstwo korzyści. Dwie fundacje klasztorne - i Magdalenki, i Franciszkanie, jednocześnie herb… Lubań sporo Henrykowi Jaworskiemu zawdzięcza. Przy czym sam Henryk Jaworski, który był bardzo mocno spokrewniony z dynastią brandenburską był... księciem piastowskim… I może na tym poprzestańmy :)
eLuban.pl - Cofnijmy się zatem wiek wstecz. Prawa miejskie. Kto je nadał i jak to się odbyło?
- Najciekawsze jest to, że nie wiemy kto nadał Lubaniowi prawa miejskie i kiedy to się stało. Data, którą świętujemy w tym roku jest bardzo umowna. Jest to wytwór, że tak to ujmę, erudycji i inteligencji niemieckich historyków. Przyjmuje się dla wygody, że był to rok 1220. My w ogóle mamy wielki problem z początkami miasta Lubania. Muzeum zatrudnia dwóch archeologów, od wielu lat prowadzimy w mieście badania. Proszę sobie wyobrazić, że praktycznie w profilu wykopów nie trafiamy warstw XIII-wiecznych. To jest zadziwiające, że nigdzie nie ma śladów najwcześniejszego osadnictwa związanego bezpośrednio z lokacją. Być może kolejne konstrukcje zniszczyły te zabytki archeologiczne, które można byłoby wiązać bezpośrednio z lokacją. Najstarsze jakie udało nam się znaleźć to druga połowa XIII wieku. Za każdym razem mamy nadzieję, że może tym razem się uda. Niestety to „tym razem” dotychczas się nie pojawiło, więc to jest mocno problematyczne.
Być może Lubań miał kiedyś nieco inną lokację?
Taką teorię przyjmuje pan Tomasz Bernacki, który bada i fascynuje się tym okresem. Ma teorię, która jest całkiem sensowna, że były dwie lokacje i rynek, który dzisiaj odwiedzamy jest troszeczkę młodszy od tego pierwotnego, który był lokowany gdzieś na przedmieściu mikołajskim. Koncepcja bardzo interesująca i rozwojowa, przy czym zawsze tego typu teorie muszą uzyskać potwierdzenie przede wszystkim w archeologii, bo w źródłach pisanych nie uzyskają nigdy, to wiemy, gdyż nie ma takich źródeł i ich nie będzie. Natomiast przy odrobinie gigantycznego szczęścia podczas prac archeologicznych może uda się ten problem rozstrzygnąć.
Skoro początki miasta giną w mrokach dziejów wróćmy do tego od czego zaczęliśmy, czyli polskości tych ziem.
Myślę, że to nie jest problem, iż w czasach książąt piastowskich władających na Dolnym Śląsku Lubań nie był zamieszkały przez ludzi posługujących się językiem polskim, dlatego że historia Polski zazębiała się na przestrzeni 800 lat wielokrotnie z historią Lubania. W tym roku mamy dwie piękne rocznice – 700-lecie klasztoru Sióstr Magdalenek od Pokuty i 800 lat miasta. Siostry z tej okazji postanowiły otworzyć dla ludzi w sposób stały ekspozycję poświęconą swojej historii. Jako muzeum jesteśmy bardzo mocno zaangażowani w budowę tej wystawy. Proszę sobie wyobrazić, że wertując dokumenty znajdujące się w klasztornym archiwum w pewnym momencie natrafiłem na przywilej nadany klasztorowi w 1511 roku przez Władysława II Jagiellończyka. Dokument posiada oryginalną pieczęć Władysława, bardzo dużą, w super stanie, sam dokument jest napisany na pergaminie, zredagowanym w języku niemieckim. Jest niezmiernie ciekawy. Potem przywilej łączy się z pożarem, który wcześniej zniszczył klasztor. Dzięki temu przywilejowi klasztor może się w zasadzie odbudować. I proszę zauważyć. Władysław II Jagiellończyk, który wówczas był królem Czech, był królewiczem polskim. Był synem Kazimierza Jagiellończyka i od roku 1490 do roku 1516 był władcą Lubania. Tak więc Lubań składał hołd władcy, który pochodził z dynastii bardzo ważnej dla naszej historii. Dla mnie było to wielkie przeżycie. Nie spodziewałem się, że takie dokumenty będę miał w rękach. Co więcej chwilę później wyciągnąłem z koperty kolejny dokument wystawiony przez syna Władysława II Jagiellończyka – Ludwika Jagiellończyka. Tego, który zginął pod Mochaczem w 1526 roku, o którym uczy się każdy uczeń na historii w naszym kraju. On także odegrał ważną rolę w historii Górnych Łużyc i historii Lubania. Tak samo wystawia dokument, w którym potwierdza istniejące przywileje lubańskiego klasztoru. Ten dokument także zachował się z jego pieczęcią. Śmierć Ludwika Jagiellończyka w 1526 roku, oznacza, że Lubań przestał być miastem podległym Jagiellonom, a stał się miastem podległym dynastii Habsburgów. Kolejnym władcą Lubania został Ferdynand Habsburg. To jemu Lubań składa hołd, ale jego żoną była Anna Jagiellonka. Proszę zauważyć, jak ta polska rzeczywistość dynastyczna również w dużym stopniu wpływa na losy Lubania i obecnej wschodniej części Górnych Łużyc. Tutaj kończy się okres piastowski i za jakiś moment zaczyna się okres jagielloński. Te relacje w historii naszego miasta się pojawiają. Oba dokumenty, o których wcześniej wspomniałem w maju będzie można zobaczyć na własne oczy podczas wystawy w klasztorze.
Jednym słowem ziemie te miały bardzo ciekawą i burzliwą historię.
- Rzeczywiście mieszkamy na takim terenie, gdzie na przestrzeni tych 800 lat interes polityczny różnych państw, czasami bardziej odległych niż te, które tutaj funkcjonowały, krzyżował się – co trzeba podkreślać - w sercu Europy, bo właśnie w nim leży Lubań.
Napisz komentarz
Komentarze