Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 28 marca 2024 18:14
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama
Reklama
Reklama

Razem mają 171 lat stażu małżeńskiego. Piękny jubileusz trzech par

171 lat stażu małżeńskiego, sześć córek, trzech synów, dziesięć wnuczek, ośmiu wnuków, dziewięciu prawnuków i dwie prawnuczki. To wspólny wynik trzech jubileuszowych par, dzięki którym w piątek 13 grudnia ratusz utonął w złocie i diamentach.
  • Źródło: ŁCR
Razem mają 171 lat stażu małżeńskiego. Piękny jubileusz trzech par

Ten grudniowy piątek trzynastego dla Lubania nie był pechowy. Zwłaszcza dla trzech par, które świętowały niecodzienne rocznice ślubu. Dokładnie 50 lat wcześniej, 13 grudnia o godz. 13:00 związek małżeński zawarli Państwo Irena i Jan Tuszyńcy. Swoje złote gody świętowali w towarzystwie dwóch diamentowych par: Państwa Jadwigi i Kazimierza Karolkiewiczów (60 lat pożycia małżeńskiego) oraz Państwa Reginy i Henryka Offmanów (61 lat po ślubie). To była niezwykła uroczystość, ponieważ w Sali Ślubów spotkali się pionierzy Ziemi Lubańskiej. Wspominali początki swojej miłości, ale też budowanie powojennego Lubania.

- Poznaliśmy się w przędzalni, czyli w miejscu pracy - wspólnie mówili Państwo Tuszyńscy. – Miłość przeżywała wzloty i upadki, jak to w życiu. Jednak idąc razem przez życie dotarliśmy do tak zacnej rocznicy. Były dni lepsze i gorsze. Pomogła nam cierpliwość i wyrozumiałość, a przede wszystkim poczucie humoru. Nic nie przychodzi od razu, trzeba się starać. Na przestrzeni tych 50 lat doczekaliśmy się dwóch córek i dwóch synów, czterech wnuków, dwóch wnuczek i jednego prawnuka – przekazali jubilaci.

- Oboje pochodzimy z Wilna, a poznaliśmy się dopiero tutaj – zaczęła opowiadać Pani Jadwiga. – Jak przyjechałam na te ziemie był rok 1946, jeszcze było tu wielu Niemców. Jakieś 10 lat później przyjechał Kazimierz. Pewnego dnia mój kawaler przyszedł na zabawę i tak się poznaliśmy. Nawet nie wiem kiedy ten wspólny czas minął. Żyliśmy zawsze blisko siebie, bo można się troszku pokłócić, ale przede wszystkim trzeba się pogodzić. W naszej rodzinie nikt się nigdy nie rozstał i my też wiernie czuwamy przy sobie. Mamy syna i córkę, pięć wnuczek, jednego wnuka, dwie prawnuczki i sześciu prawnuków. Rodzina rozjechała się po świecie, ale miłość nas jednoczy – podkreśla Pani Karolkiewicz.

- Piękna rocznica. Aż żal, że czas biegnie nieubłaganie i niestety zostało nam mniej, niż więcej. Każdy dzień trzeba cenić – sentymentalnie rozpoczął Pan Offman. - Ślub braliśmy w 1958 roku jeszcze na Wschodzie. Do Lubania przyjechaliśmy jako małżeństwo. Zabraliśmy ze sobą pierwsze wspomnienia z naszej rodzinnej wsi Stare Wasiliszki na Białorusi, a wśród nich znajomość z Czesławem Niemenem. Historia jest długa, ale pamięć krótka. Doczekaliśmy się trzech córek, trzech wnuczek, trzech wnuków oraz dwóch prawnuków – wymieniał jubilat.
- Przez te lata bywało różnie. On niedobry był – śmiała się Pani Offman. - Nikt nie obiecuje cukierkowego życia, bo życie pisze swoje scenariusze. Trzeba wierzyć, że kolejny dzień będzie lepszy. - Za to ja tą Panią pochwalę – szybko dodał Pan Offman. – Te 60 lat minęło, przeleciało z wiatrem. Cieszmy się wspólnym czasem i doceniajmy każdy dzień.

 

Potrójny jubileusz tradycyjnie prowadził urzędnik Andrzej Choroszy. Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, przyznawane przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wręczył Zastępca Burmistrza Miasta Lubań, Mateusz Zajdel. Kwiaty i życzenia kolejnych pogodnych lat w małżeństwie zakończyły uroczystość.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama