Udany sezon żaczków z Pisarzowic z pewnym "ale"

To dlatego radny Klimczyk nie przyjechał na zorganizowane przez Przewodniczącą rady spotkanie radnych, wójta z mieszkańcami, rodzicami i nauczycielami w sprawie rozbudowy szkoły i budowy sali gimnastycznej w Radostowie. Nie chciał przyjechać i w oczy rodziców spojrzeć i podtrzymać swoje rządanie budowy hali w Pisarzowicach. Podobnie zapracowani byli radna Hybińska, radny Cwynar, Woźniak, Kaleta. Wszyscy pokazali gdzie mają mieszkańców, dzieci i ich problemy. Problemem radnego Klimczyka jest wywiązywania się z umowy jako animator na orliku, za którą w znacznej części płaci gmina. Czy to jest prawidłowe? Niech się nie zasłania treningami. Sesja jest raz w misiącu. Ten artykuł tylko jest kolejnym dowodem, że radny Klimczyk zieje nienawiścią i pluje jadem. Nie jest to dobry przykład dla młodzieży. Jak jest takim cudownym człowiekiem to dlaczego tak odwrócili się od niego koledzy z klubu. Może warto się zainteresować.

Posiedzenia byly również zwolywane wcześniej, z których Klimczyk również wychodził bez usprawiedliwienia o zachowaniu niemuwiac.Nie zagłosował za środkami dla LZS Pisarzowice itd.o tym zapomniał