Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
czwartek, 28 marca 2024 10:23
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama
Reklama
Reklama

Jeszcze słowo o kładce...

O kładce nad Kwisą przy ulicy Robotniczej w Lubaniu pisaliśmy już wielokrotnie. Sytuacja związana z jej rozbiórką jest przesądzona. Dopóki jednak walczysz - jesteś zwycięzcą. W myśl tej idei "Nowy Lubań" opublikował na Facebook'u swoje stanowisko. Swoje stanowisko również na Facebooku opublikował radny Wiesław Wydra, ten jednak odniósł się do stanu technicznego obiektu. Specjalnie dla osób nie korzystających z serwisów społecznościowych przedrukowujemy w oryginale oba stanowiska.
Jeszcze słowo o kładce...

Poniżej prezentujemy treść stanowiska Nowego Lubania (pisownia oryginalna).

CAŁA PRAWDA O KŁADCE..... RZETELNE, SPRAWDZONE INFORMACJE.... (na zdjęciu kładka w Nawojowie)

Kładka do rozbiórki. Troska o bezpieczeństwo, czy nieudolność burmistrza Słowińskiego ?


Mostek na Kwisie przeżył stalinizm, socjalizm i odzyskanie niepodległości w roku 1989. Doczekał XXI wieku. Dawali radę utrzymać sprawną kładkę socjalistyczni naczelnicy Lubania, poprzedni burmistrzowie, ale wydaje się, że nie przetrzyma „rządów” Arkadiusza Słowińskiego. Wszyscy poprzednicy potrafili jakoś kładkę remontować lub nawet odtwarzać, gdy uszkadzały ją powodzie. Dla burmistrza Arkadiusza Słowińskiego to zbyt trudne. On nie potrafi. Jego „rządów” mostek nie przetrwa.
Mostek był tam od zawsze. Starsi mieszkańcy pamiętają go już w latach 50 tych. Początkowo drewniany. Czasem znoszony i uszkadzany przez powodzie, ale z potrzeby mieszkańców, zawsze szybko odbudowywany. Chyba w połowie lat 90 – tych ubiegłego wieku, dotychczasowy drewniany, zamieniono na stalowy, wbetonowany w żelbetowe podpory. Ot kładka dla pieszych, przystosowana do niewielkich obciążeń, z której korzystają przechodnie.
Raptem, na lutowej sesji Rady Miasta okazuje się, że burmistrz wyłonił wykonawcę do jego rozbiórki. Wiadomość jak grom z jasnego nieba. Do tej pory Słowiński radnych w tej sprawie nie informował.
Wiemy doskonale, że burmistrz ze swoim komitetem ma większość w Radzie Lubania. Niewygodnych pytań z tej strony nie należy się więc spodziewać, bo Oni zaakceptują wszystko, co powie. My jednak podchodzimy do jego poczynań bardziej krytycznie.
Nas interesuje, dlaczego tak potrzebna mieszkańcom kładka zostanie przez Słowińskiego rozebrana. Zaczęliśmy więc pytać. Otóż okazało się, że burmistrz Słowiński we wrześniu 2017r. czyli 1,5 roku temu, jako osoba reprezentująca właściciela kładki czyli Miasto Lubań, do organu administracji budowlanej złożył wniosek o wyrażenie zgody na rozbiórkę kładki. Do wniosku dołączył projekt rozbiórki. Zgodę taką oczywiście otrzymał, bo przy zachowaniu ostrożności, każdy, jeżeli jest właścicielem jakiejś budowli ma prawo ją rozebrać lub wyburzyć nawet, gdy jest to zupełnie bez sensu. Decyzja administracyjna -pozwolenie na rozbiórkę- określa, jedynie środki ostrożności, jakich trzeba dochować, aby rozbiórka była bezpieczna. Decyzja zostaje wydana pod koniec września 2017 roku. Słowiński zrobił to w tajemnicy nie informując o tym radnych.

Mimo że mógł już w 2017 r rozebrać kładkę, Słowiński jednak tego nie robi. Jak chyba nie trudno się domyśleć, ze względu na zbliżające się wybory samorządowe. Przecież kandyduje na burmistrza a rozbiórka kładki, może się wyborcom nie spodobać. Zamiast przeznaczyć pieniądze na jej remont woli zbudować fontannę z kolorowymi światełkami, bo to efekt przedwyborczy lepszy.
Po wyborach pomysł rozbiórki kładki odżywa w jego głowie. W lutym tego roku, półtora roku po uzyskaniu decyzji Słowiński zabiera się do rozbiórki, bo stwierdza, że kładka stwarza zagrożenie. Z samą kładką, przez półtora roku nic się jakoś nie stało. Jest w złym stanie technicznym, ale nie została porwana przez powódź i trzeba przyznać, że widać brak dbałości o nią przez włodarza miasta.

Takich kładek na Kwisie w okolicy jest wiele. Na przykład w Radogoszczy, Kościelniku, Nawojowie Łużyckim. Gdy zostają uszkodzone przez powódź, wójtowie zaraz je odbudowują, bo kładki są potrzebne mieszkańcom. Przy tym korzystają często ze środków wojewody dolnośląskiego przeznaczonych na usuwanie skutków powodzi. Modelowym przykładem może być miasto Olszyna gdzie te środki wykorzystano do maksimum. W okolicznych miastach i gminach można naprawiać, remontować, konserwować, utrzymywać w należytym stanie, a gdy zajdzie taka potrzeba odtwarzać. U nas się nie da!!! W Lubaniu jedyne, co przychodzi do głowy Burmistrzowi to rozebrać i pozbyć się kłopotu. Nie robią na nim wrażenia petycje mieszkańców z kilkuset podpisami. On się nie martwi, wybory dopiero za 5 lat i do tej pory ludzie na pewno zapomną, że taka kładka w ogóle kiedykolwiek istniała.
Tam można. U nas bezradność burmistrza, ale tam wójtowie i burmistrzowie to prawdziwi gospodarze, rozumiejący potrzeby mieszkańców. Czego nie można, w tym przypadku , powiedzieć o Burmistrzu Arkadiuszu Słowińskim. A co z przejściem na drugą stronę rzeki ? Oczywiście nie jest potrzebne, bo Słowiński tamtędy nie chodzi.



Swoje stanowisko na temat kładki opublikowało także ugrupowanie Łączy Nas Lubań (pisownia oryginalna).

Kilka słów radnego Wiesława Wydry na temat kładki nad Kwisą pomiędzy ul. Warszawską a ul. Robotniczą na wysokości dawnego POM-u.

Rozebrać ją, remontować czy pozostawić jak jest? Skoro tyle lat służyła, to niech próbuje posłużyć nadal? W przestrzeni miejskiej trwa burzliwa dyskusja na ten temat.
Ja natomiast odniosę się do stanu technicznego, usytuowania jej, jak również pomysłu na wyjście z tej sytuacji. Kładka służyła przez wiele lat wszystkim, którzy potrzebowali przejść z jednego brzegu rzeki na drugi. Jest to jej pozytywna rola, ale tu niestety na dzień dzisiejszy kończą się pozytywy. Budowla ta musi być w stu procentach bezpieczna.
Stan techniczny jest daleki od poprawnego z powodu czasu, ale również ze złego wykonawstwa czy projektu, jeśli w ogóle taki istniał.
Konstrukcja kładki wsparta jest na dwóch podporach betonowych w rozstawie ok. 30 - 35 m. Na pierwszy rzut oka, kładka posiada konstrukcję samonośną w formie dwóch kratownic. Niestety kratownic tych nie wykonano z myślą przenoszenia obciążeń, tylko jako poręcze. Źle dobrane przekroje elementów stalowych stwarzają ciągłe niebezpieczeństwo powstania katastrofy budowlanej, narażając potencjalnych użytkowników na utratę życia lub zdrowia. Chyba tylko "cudem" jeszcze to nie nastąpiło. Jest to swoista "tykająca bomba". Elementem utrzymującym kładkę są dwa dwuteowniki stalowe o wysokości tylko 14 cm, które samodzielnie załamały by się nawet pod własnym ciężarem, podtrzymywane są przez poręcze (kratownice), poprzez słupki połączone spawem do krawędzi dwuteownika tylko na krawędzi stopki górnej i dolnej dwuteownika. Aż się nie chce wierzyć, że to jeszcze się trzyma. Górny pas "kratownicy" wykonany jest z ceownika ekonomicznego (pocienione ścianki) o szerokości 8 cm. Przy ciężarze przekraczającym nośność kładki, część dolna załamie się w połowie kładki a górny pas zostanie ściśnięty i zmiażdżony. Nie musi być to duże obciążenie, wystarczy ze pęknie kilka spawów pomiędzy słupkami a dwuteownikiem. Może to nastąpić w każdej chwili.

Czas działa na niekorzyść tej konstrukcji, w wyniku postępującej korozji elementów stalowych i spawów, następuje powolna utrata wytrzymałości mechanicznej, doprowadzająca do utraty stabilności.
Prawdopodobieństwo załamania się kładki jest bardzo duże i zależne od obciążenia użytkowego i wibracji.
Luźno położona konstrukcja kładki w okresie powodzi zostanie zepchnięta z podpór w dół rzeki. Stało się to już dwa razy w latach ubiegłych w czasie przepływu wysokich wód powodziowych. Właśnie wszelkie budowle mostowe mają za zadanie umożliwić komunikację pomiędzy brzegami w okresach powodziowych. Niestety opisywana kładka takiej roli nie pełni, gdyż jej zakończenie znajduje się w terenie zalewowym brzegu prawego Kwisy.
W konstrukcjach inżynieryjnych rządzą twarde prawa mechaniki budowli i nie pomoże demagogia polityczna czy wartości sentymentalne. Jest to system zero-jedynkowy. Ci co twierdzą, że kładkę można używać bez zagrożenia dla użytkowników, prawdopodobnie posiadają zdolności jasnowidztwa. Ja wolę jednak opierać się na wiedzy inżynierskiej.

Remont istniejącej kładki związany byłby z wymianą całej konstrukcji stalowej i drewnianej. Formalnie wymagałoby to uzyskania decyzji budowlanej i oczywiście decyzji wodnoprawnej. Obecna lokalizacja kładki nie uzyskałaby takich decyzji, gdyż stanowi ograniczenie dla przepływu wód powodziowych.
Z kolei rozebranie i zlikwidowanie kładki nie rozwiązuje problemu komunikacyjnego. Zabezpiecza jedynie użytkowników przed potencjalną katastrofą kładki.
Jednakże w przypadku rozbiórki kładki, na osoby próbujące pieszo przedostać się z jednego brzegu Kwisy na drugi, niebezpieczeństwo czyha także podczas przejścia przez most nad rzeką w ciągu drogi krajowej nr 30. Na tym moście powinien być zabroniony ruch pieszy ze względu na zbyt wąskie pobocza, bo trudno je nazwać chodnikami. Niezbędnym jest więc umożliwienie wszystkim użytkownikom mostu bezpiecznej przeprawy pomiędzy dwoma brzegami rzeki.

Myślę, że najszybszym i najtańszym rozwiązaniem jest budowa podwieszonego pomostu wzdłuż mostu od strony miasta i rozpatrywanej kładki.

Innym rozwiązaniem tego komunikacyjnego problemu jest zaplanowanie budowy nowej kładki, łączącej ulice Warszawską z ulicą Robotniczą, nad rzeką Kwisą i terenem zalewowym o długości ok. 60 m. Kładka, która w okresach powodzi służyłaby do bezpiecznej komunikacji pomiędzy terenami po obu brzegach Kwisy. Jest to rozwiązanie długotrwałe i kosztowne. Wymagane jest przeanalizowanie potrzeby budowy w tym miejscu przejścia nad rzeką. W tym przypadku odpowiedzią na szereg pytań i wątpliwości mógłby być tzw. Program funkcjonalno-użytkowy, zlecony przez Urząd Miasta.

Pozostawienie tego tematu bez dalszych działań ze strony Miasta po rozebraniu kładki, byłoby niedopuszczalne, narażając mieszkańców na niebezpieczeństwa utraty zdrowia i życia.




Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Kola 06.03.2019 16:31
Znowu ten"prawdziwy inżynier Wydra. Zajmij się chłopie swoim życiem prywatnym i nie psuj ludziom normalnym zycia

Normalny Ludź 06.03.2019 17:54
Mi życia nie psuje,a co nieco wyjaśnił.

anonim_wlad 06.03.2019 10:45
Czego Wy kochani oczekujecie ? Burmistrz nauczyciel historii, wice nauczyciel wychowania fizycznego. Nic nie mam do nauczycieli jak się zajmują tym do czego mają przygotowanie - uczą dzieci. Jak się biorą za zarządzanie miastem to nic dobrego z tego nie wyniknie.

Nie dla Słowińskiego 06.03.2019 06:46
Nie jedno krotnie bylam u burmistrz Słowińskiego z waznymi problemami jako obywatel. Żaden, ale to zaden nie został rozwiązany. Po wyborach byl wpis na fb iz dziękuję wyborca i odpisze każdemu kto wysle wiadomosc na priv. Skorzystalam z tego do dzis czekam na odpowiedź. To jest prawdziwy burmistrz. Dostępny dla każdego.....

Urząd 06.03.2019 06:16
Jak by tam ktoś zginął to by była wina burmistrza ludzie on jest od dbania o nasze bezpieczeństwo zrozumcie to

Abc 06.03.2019 10:22
Urząd co ty wypisujesz za brednie, on ma dać pieniądze na remont kładki, szybciej kogoś auto potrąci na dużym moście. Jak na razie to burmistrz dba o swoją dupę.

Wyborca 06.03.2019 12:27
Rozumiemy,dlatego chcemy BEZPIECZNEJ (wyremontowanej) kładki,a nie chodzenia po niebezpiecznym moście jeleniogórskim.

Działkowiczka 06.03.2019 12:36
Guzik prawda, nasze bezpieczeństwo burmistrz ma głęboko w ... chodzi tylko o odsunięcie od siebie odpowiedzialności, bo przeprawa wąziutkim chodnikiem przy moście na Jeleniogórskiej bezpieczna na pewno nie jest, ale jak tam ktoś zginie, to już nie będzie wina burmistrzunia.

Ona~ 07.03.2019 06:19
Chyba raczej od dbania o wlasny interes polityczny

Ekonomista 05.03.2019 23:22
Nie widzę w tym żadnego problemu,nawet jak zwalą tą kładkę to można przejść bez problemu mostem jeleniogórskim albo mostem radostowskim na ulicy różanej. Kiedyś jak była potrzeba wybo Udowania kładki czy jakiego kolwiek innego elementu infrastruktury to nie było z tym żadnych problemów,a teraz nastały czasy gdzie niestety papiery więcej kosztują niż materiały na kładke i niestety stoimy w miejscu.

Efreet 05.03.2019 22:19
Co wy ludzie chcecie wybraliście tych samych darmozjadów co 5 lat temu i na co liczycie? Bo chodzą do kościoła i co niedzielę siedzą w pierwszej ławce? Bo on taki dobry bo do kościoła chodzi? Dla mnie od kiedy obecny burmistrz i jego świtą nic w Lubaniu się nie zmieniło a poszło nawet w gorsze bo co tylko słyszę albo czytam tutaj to na nic nie ma pieniędzy, no ale na fontanny, jakieś figurki czy co to tam postawili w mieście to pieniądze są. Zamiast podjąć się remontu basenu to lepiej wywali 3 miliony zł na jakieś brodziki. Tak właśnie takich ludzi wybraliście 5 lat temu i powturzyliscie to teraz. Do kogo teraz pretensje że kładkę rozbierają?

Nefretete 06.03.2019 12:32
Efreet to Ty ich wybrałeś. My głosowaliśmy na innych,tylko dzięki temu że tacy mądralińscy ja Ty nie poszli głosować razem z nami jest jak jest. Siedząc w domu też wybierasz,tylko że tych których nie chcesz.

Efreet 06.03.2019 19:01
Oj kolego specjalnie przyjechałem z zagranicy żeby zagłosować na wszystkich byle nie na nich.

Nefretete 07.03.2019 10:35
No to Ci się chwali. Niestety było nas za mało. Obecne władze Lubania wybrali ci co nie poszli na głosowanie. Myślałem że też do nich należysz. Sorki.

Pan Herakliusz 05.03.2019 21:52
Umiłowani Siostry i Bracia! Z pustego to i Morawiecki nie naleje - o naszej Radzie wespół z Arkadyjuszem nie wspominając nawet... Święta patronka Magdalena też w tych sprawach przyziemnych bezsilna, zresztą jak całe to usakralnione towarzystwo w niebiesiech. Mamy natomiast na urzędzie specjalne stanowisko dla pozyskiwania funduszy unijnych. Zaprawdę powiadam Wam - możemy mieć kładkę, jakiej nie ma w całej okolicy.

Xyz 06.03.2019 19:21
Przecież wszystkie szuflady w tym roku są już zamknięte. Jest otwarta tylko jedna... na wynagradzanie tego tworu. Z wynagrodzeniem viceburmistrza plus dodatki, wychodzi więcej niż ma burmistrz. Ale czego się nie robi dla kolesia...

tobi 05.03.2019 21:51
Z tymi kładkami w okolicznych miejscowościach proszę nie przesadzać.W Olszynie powstały dziwolągi nie do pokonania w zimie i latem po deszczu .Osoby z niepełnosprawnością nie mają szansy wdrapać się na te piękne nowe "coś". Ważne że środki pozyskane i wydane .

Kunta-Kinte 06.03.2019 12:34
Kwisa nie płynie przez Olszynę. Kładek jest sporo od Leśnej po Nowogrodziec. Tylko trzeba ruszyć się to je zobaczysz.

tobi 06.03.2019 14:21
Komentarz był o kładkach a nie o ich umiejscowieniu.Olszyńskie to przykład bezmyślności i marnotrawienia funduszy.

obywatel 05.03.2019 20:26
Jakby ktoś w tym urzędzie byłby kumaty to potrafiłby zorganizować środki na nie jedną inwestycję w mieście. Sąsiednie gminy korzystają ze środków unijnych, rozwijają się a Lubań.... szkoda gadać. Ale tak to jest gdy u władzy są ludzie nie posiadający elementarnej wiedzy ekonomicznej. Pedagog i nauczyciel wf-u to chyba niewłaściwy duet do zarządzania miastem.

stefan 05.03.2019 20:17
Na przykładzie tej kładki mamy świadectwo do rozwiązywania jakich problemów zdolna jest władza miasta Lubań. Wstyd.

Cyklista 05.03.2019 19:22
Podobno Lubań miał się "otworzyć" na Kwisę,tak zapowiadał obecny Burmistrz. Czy likwidacja tej kładki to jest to "otwarcie"?. W ościennych miejscowościach jakoś potrafili znaleźć kasę na nowe kładki i już od kilku lat przez nie przejeżdżam czasami rowerem. W Lubaniu nic nie robili w tym temacie. Skoro obecna kładka jest w tak opłakanym stanie to trzeba ją rozebrać i zbudować nową oraz ścieżkę rowerową wzdłuż Kwisy. ps.Burmistrz również zapowiadał budowę ścieżek rowerowych,jak widać na to też kasy nie będzie.

Slabe miasto,slaby urzad,slaby burmistrz,slabi radni itd... 05.03.2019 17:58
Zeby miasta Luban nie stac bylo na jakas tam kladke dla ludzi,ciekawe o czym to swiadczy,bo rzadzicie juz 10 lat,a zapomnialem wieczny brak funduszy.Zlikwidowac i zrobic nowa,no ale nie za miliony monet.Aaa i zagrywka Burmistrza jesli to prawda co pisze w artykule ,typowo pod wybory,majstersztyk bym powiedzial.

Optymista 05.03.2019 17:17
Jakby nie patrzeć kładka musi być. Jeżeli dojdzie do rozbiórki, co jest pewne na 100% , trzeba wybudowac nową, ponieważ przejście mostem jeleniogórskim nie jest bezpieczne. Teraz zadanie do wykonania przed radnymi i burmistrzem. Znaleźć środki w budżecie i zacząć działać. Jednak widząc co się dzieje w naszym magistracie nie bedzie to łatwe. Miejmy jednak nadzieję, ze w końcu ktoś dostrzeże problem.

Krzysiek 05.03.2019 16:43
Tematu kładki nie potrafią po ludzku załatwić a tu rządzą miastem. Trzeba kasę wydać, to trzeba i tyle w temacie. Do konkretów Panowie, bo to jakaś farsa z tego wychodzi.

Dzindzinier 05.03.2019 16:31
Panie Inżynierze! Jest propozycja-wniosek. Oszalować (odpowiednio) istniejącą konstrukcję stalową, uznać to jako zbrojenie i wypełnić betonem. Takiej kładki żadna powódź nie zniesie a w tym stanie posłuży jeszcze - panu burmistrzowi i jego ekipie długo po emeryturze.

avanti 06.03.2019 02:11
Wroc lepiej do gimnazjum na lekcje fizyki z takimi propozycjami. Przeciez to sie zawali pod samym ciezarem szalunkow, nie mowiac juz o zalewaniu tej prowizorki betonem!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPunk Pobrań COVID-19 i badania laboratoryjne
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama