Derby powiatu mogły podobać się licznie zgromadzonej publiczności. W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni. Już w 4. min z rzutu wolnego dośrodkowywał Mazur, a M. Kalka uderzył niewiele obok bramki. W odpowiedzi prosto w M. Gilewskiego uderzył Starczewski. Później groźnie atakowali już tylko przyjezdni. Po dwie szanse mieli Pieśkiewicz oraz Góraj. Miał czego żałować zwłaszcza ten drugi, gdyż zwiódł dwóch rywali i mając przed sobą tylko Kuligowskiego strzelił obok bramki. Jedyna jak się później okazało bramka padła w 50. minucie. Wówczas błąd defensywy Łużyc wykorzystał Pieśkiewicz. Gospodarzom trzeba oddać, że ambitnie walczyli o wyrównującego gola. Bliscy szczęścia byli Młynarski, Mikołaj Kuriata oraz Misiurek, ale M. Gilewski bronił jak w transie. W końcówce wygraną Włókniarzowi mógł jeszcze przypieczętować Miłosz Kuriata, lecz jego strzał nogami obronił bramkarz drużyny z Lubania. - Boisko dla obu drużyn było bardzo ciężkie. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie aczkolwiek Łużyce miały swoje okazje. Były klarowne, ale udało zachować czyste konto. Po dwóch meczach mamy sześć punktów i cieszymy się z tego. Twardo stąpamy jednak po ziemi i chcemy się spokojnie utrzymać - powiedział Mateusz Gilewski, bramkarz Włókniarza. - W końcówce meczu niepotrzebnie cofnęliśmy się do obrony. Zmiany, które przeprowadziłem troszkę zmieniły naszą grę. Nie potrafiliśmy utrzymać się z piłką z dala od własnego pola karnego. Piłka praktycznie po każdym wybiciu wracała. Kosztowało nas to nerwową końcówkę, ale na szczęście nie stratę punktów. W pierwszej połowie mieliśmy sytuacje, które trzeba było zamienić na bramki. Byłoby spokojniej. Taka jest piłka, że czasami nie wygrywa się po pięknej grze - dodał Marcin Moryto, szkoleniowiec beniaminka z Leśnej. - Jak na derbowy mecz przystało nie brakowało walki i zaangażowania. Dziękuję za to chłopakom, bo grając na płycie w Lubaniu w wielu sytuacjach naprawdę ryzykują swoim zdrowiem. Zdecydowała jedna bramka. Gratuluję drużynie z Leśnej, postaramy zrewanżować się na wiosnę - skomentował Rafał Wichowski, trener Łużyc.
Łużyce Lubań - Włókniarz Leśna 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Pieśkiewicz (50). Żółte kartki: Rogalski, Sudnik oraz M. Kalka, J. Gilewski, Mazur. Sędziował: Waldemar Socha. Widzów: 300.
Łużyce: Kuligowski - Czuchryta (65 Mikołaj Kuriata), Rogalski, Sudnik, Duszyński, Misiurek (86 Kocuła), Mandżejewski (46 Młynarski), Starczewski (46 Rymer), Bojdziński, Sitek, Gawroniuk (78 Bakalarz).
Włókniarz: M. Gilewski - Mazur, J. Gilewski, Teske, M. Kalka (65 Kamiński), K. Kalka (55 Miłosz Kuriata), Wichuła (80 Panek), Pieśkiewicz, Rybus, Bursacki, Góraj (81 Osowski).
Wyniki 2. kolejki:
Pogoń Świerzawa - Piast Bolków 1:1
Olimpia Kamienna Góra - Piast Wykroty 0:2
Granica Bogatynia - Stella Lubomierz 0:0
Hutnik Pieńsk - Woskar Szklarska Poręba 0:2
Nysa Zgorzelec - GKS Warta Bolesławiecka 2:3
Cosmos Radzimów - Gryf Gryfów Śląski 3:0
Lotnik Jeżów Sudecki - Chrobry Nowogrodziec 5:1
1. |
Lotnik Jeżów Sudecki |
2 | 6 | 8:3 |
2. |
Piast Wykroty |
2 | 6 | 6:2 |
3. |
GKS Warta Bolesławiecka |
2 | 6 | 6:3 |
4. |
Włókniarz Leśna |
2 | 6 | 3:1 |
5. |
Piast Bolków |
2 | 4 | 4:3 |
6. |
Granica Bogatynia |
2 | 4 | 1:0 |
7. |
Cosmos Radzimów |
2 | 3 | 5:3 |
8. |
Woskar Szklarska Poręba |
2 | 3 | 2:1 |
9. |
Łużyce Lubań |
2 | 3 | 2:2 |
10. |
Stella Lubomierz |
2 | 2 | 1:1 |
11. |
Pogoń Świerzawa |
2 | 1 | 2:3 |
12. |
Gryf Gryfów Śl. |
2 | 1 | 1:4 |
13. |
Nysa Zgorzelec |
2 | 0 | 4:7 |
14. |
Olimpia Kamienna Góra |
2 | 0 | 2:5 |
15. |
Chrobry Nowogrodziec |
2 | 0 | 2:7 |
16. |
Hutnik Pieńsk |
2 | 0 |
1:5 |
W 3. kolejce (25/26 sierpnia) grają: sobota, g. 17: Leśna - Jeżów Sudecki, Bolków - Lubań, Wykroty - Świerzawa, Lubomierz - Pieńsk, Gryfów Śląski - Bogatynia, g. 18: Szklarska Poręba - Zgorzelec, niedziela, g. 17: Nowogrodziec - Radzimów, Warta Bolesławiecka - Kamienna Góra.
Napisz komentarz
Komentarze