Chodzi o billboard z hasłem : „PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom”. To jest odpowiedź partii Jarosława Kaczyńskiego na akcję koalicji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej prowadzoną w polskich miastach. Na banerach ze zdjęciem prezesa PiS zamieszczono również hasło „PiS wziął miliony”, które uzupełniają podtytuły typu: „a wszystko drożeje”, „i chce być bezkarny”, „a tanich mieszkań nie ma” etc.
Szef sztabu PiS Tomasz Poręba pytany przez dziennikarzy kogo dotyczy hasło z banerów, odpowiedział że Prawo i Sprawiedliwość - pisząc na billboardach o „złodziejach” - miało na myśli proceder wyłudzeń VAT w okresie rządów PO-PSL. "Złodziejami są ludzie, którzy na słabości państwa, na bezradności państwa poprzez wyłudzenia VAT-owskie, karuzele VAT-owskie, różnego rodzaju mafie paliwowe okradali zwykłych Polaków" - tłumaczył szef sztabu PiS
Oczywiście druga strona tego reklamowego sporu uważa baner za haniebny. "To jest absolutnie niedopuszczalne...nazywać miliony polskich podatników uczciwie płacących podatki - złodziejami" - mówił wiceszef PO Tomasz Siemoniak. "PiS wprowadził 34 nowe podatki, obciążając nimi obywateli. Niech z tego się tłumaczą zamiast obrażać uczciwych obywateli.
Emocje związane z konfliktem dwóch największych politycznych ugrupowań udzieliły się również mi.n Panu Maksowi z Leśnej. Mężczyzna słowa z banreu PiS odebrał bardzo osobiście. Skierował więc sprawę do Sądu, w uzasadnieniu używając retoryki jaką zaprezentowała w tej sprawie PO.
Jaki będzie los tego "pozwu" nie trudno przewidzieć. Jednak to kolejny dowód na postępującą polaryzację społeczeństwa, która czasem przybiera wręcz śmieszne akcenty.
Gorzej jednak, że merytoryczną dyskusję na temat problemów naszego Państwa zastąpić ma przerzucanie się wyborczymi hasłami.
Napisz komentarz
Komentarze