czad

Dziś rano zespół ratownictwa medycznego został wezwany do mężczyzny, który zasłabł w trakcie kąpieli. Gdy ratownicy weszli do mieszkania, odezwały się detektory tlenku węgla będące na wyposażeniu ratowników.

Strażacy zostali wczoraj wezwani do nieprzytomnego mężczyzny na terenie jednej z firm w Nowogrodźcu. Na miejscu strażacki detektor wielogazowy wykazał wielokrotnie podwyższone wskazania tlenku węgla.

Sąsiedzi znaleźli nieprzytomnego mężczyznę w domu, ponieważ nie reagował na bodźce wezwali pogotowie ratunkowe. Kiedy ratownicy weszli do mieszkania, od razu uruchomiły się alarmy w ich czujnikach tlenku węgla.

Wszystko wskazuje na to, że do śmiertelnego zatrucia czadem doszło przy rozpalaniu pieca z podajnikiem, w którym spalany jest pellet. Tragedia wydarzyła się w sobotę w Stankowicach, gdy rodzina po tygodniowej nieobecności wróciła do domu.

Upał i problem z tlenkiem węgla na najwyższej kondygnacji to sytuacja, która co jakiś czas się powtarza. Dziś około 11. w jednym z bloków przy ul. Robotniczej w Lubaniu w trakcie kąpieli zasłabła kobieta. Zespół ratownictwa medycznego wezwał na miejsce strażaków.

Od kilku lat zespoły ratownictwa medycznego mają na wyposażeniu detektory tlenku węgla. Dzięki temu w trakcie dzisiejszej interwencji na ul. Lwóweckiej w Lubaniu sytuacja od początku była pod kontrolą.

Przekonała się dziś o tym jedna z rodzin na ul. Żołnierskiej w Lubaniu.

Dziś w jednym z mieszkań przy ul. Garbarskiej czadem zatruła się cała rodzina. W najpoważniejszym stanie jest kobieta, którą mąż znalazł nieprzytomną w wannie.