Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna
Reklama

Czy tradycyjne kamery odejdą do lamusa?

Jesteśmy świadkami rewolucji związanej z tworzeniem kontentu wideo. Nie tak dawno, aby móc kręcić filmy, konieczny był zakup specjalistycznego sprzętu. Dzisiaj wystarczy zwykły smartfon. Nie znaczy to oczywiście, że każdy jego użytkownik będzie od razu tworzył filmy profesjonalne - do tego potrzeba jeszcze dodatkowych akcesoriów, aplikacji i przede wszystkim know-how. Faktem jest jednak, że bardzo dużo wideo jest w tej chwili nagrywanych właśnie za pomocą telefonów. I nie dotyczy to tylko filmów amatorskich.
Czy tradycyjne kamery odejdą do lamusa?

Autor: Pixabay

Do kręcenia smartfonami przekonują się także dziennikarze, telewizje, firmy świadczące usługi wideo, a nawet filmowcy z Hollywoodu, nie wspominając już o wideoblogerach.

Również dla zawodowców

Kilkanaście lat temu mieliśmy do czynienia z przełomem polegającym na pojawieniu się lustrzanek dających możliwość filmowania. Od tego czasu technologia znacznie poszła do przodu. Co chwila na rynek wchodzą coraz to lepsze urządzenia pozwalające na nagrywanie filmów w coraz wyższej jakości. Następuje przy tym znaczna miniaturyzacja. Ma to ogromne znaczenie dla osób zajmujących się tworzeniem wideo zawodowo, bo są one dzięki temu mobilniejsze i mogą pracować szybciej. - Powiedzmy sobie szczerze: nie do każdej realizacji potrzebujemy 50-osobowej ekipy i wielkiego budżetu. Są filmy krótkie, filmy niezależne, nagrania newsowe czy relacje z wydarzeń, które muszą być nowoczesne, jeśli chodzi o obraz, a które trzeba szybko zrealizować i zamieścić w sieci. W tym momencie telefony komórkowe są genialnym rozwiązaniem, ponieważ nawet sam dziennikarz jest w stanie zrealizować dla siebie nagrania - mówi autor zdjęć filmowych Michał Wiśniowski.

Dziennikarstwo mobilne to już teraźniejszość

Wykorzystywanie smartfonów, tabletów i innych urządzeń mobilnych przez dziennikarzy w ich pracy reporterskiej jest na tyle częste, że mówimy już nawet o nowej odmianie dziennikarstwa – dziennikarstwie mobilnym (angielskie mobile journalism, w skrócie MOJO). W to, że w przyszłości będzie się ono w dalszym ciągu dynamicznie rozwijać, raczej trudno wątpić. - Posiadanie własnego statywu z profesjonalnym uchwytem na telefon, z małym światłem i prostym mikrofonem jest w pracy dziennikarza niezbędne. Mało tego, dostajemy jakość full HD, więc […] nawet jeżeli widz online’owy zdecyduje się przerzucić treść na duży ekran, to nie będzie widział utraty jakości. I to jest najważniejsze - stwierdza dziennikarz Jarosław Kuźniar.

Łatwiejsze transmisje

Urządzenia mobilne są wykorzystywane z powodzeniem również przy większych nagraniach, m.in. do przeprowadzania długich transmisji. - Żeby transmitować obraz dobrej jakości, w tej chwili już nie trzeba mieć zaawansowanego TriCastera, który służy nam do miksowania. Nie musimy też poświęcać czasu - trzech albo czterech godzin - na rozstawienie profesjonalnego sprzętu. Obecnie wystarczy, że mamy dwa telefony, tablet, odpowiednie aplikacje oraz oczywiście że zadbamy o właściwe nagłośnienie, i jesteśmy w stanie realizować transmisje na bardzo wysokim poziomie - mówi Justyna Wasinkiewicz, kierownik działu wideo w infoWire.pl. Przewagą smartfonu są w tym przypadku chociażby jego gabaryty - można się z nim dostać właściwie wszędzie, być w ciągłym ruchu i zrobić takie ujęcia, na jakie ciężka kamera na statywie by nie pozwoliła (albo przynajmniej byłoby to o wiele trudniejsze).

Hollywood docenia

Co ciekawe, potencjał urządzeń mobilnych został też już dostrzeżony przez Hollywood. W 2018 r. Steven Soderbergh nakręcił w całości za pomocą smartfonów pełnometrażowy film "Niepoczytalna". W tym roku wyszedł drugi film reżysera zrealizowany w ten sam sposób "Wysokie loty". Jak zauważa Michał Wiśniowski: - Sam reżyser twierdzi, że zmiana dużej, ciężkiej kamery na bardzo malutkie, poręczne urządzenie pozwoliła mu na o wiele szybszą realizację, o wiele bliższą pracę kamery z aktorem oraz przede wszystkim wolność twórczą. Wolność, której nie miał, pracując z ciężkimi kamerami, kiedy zmiana ustawienia kamery zajmowała pół godziny. Teraz mógł to zrobić w ciągu jednej minuty.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
Reklama
Wystawa Magdalenki
noc muzeów
festiwal nowogrodziec
500lat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: IgorTreść komentarza: To już będą wiedzieć kto gdzie jest, za co płaci, co robi, gdzie się melduje, co załatwia ... Wszystko ! Inwigilacja jak w KoreiData dodania komentarza: 23.05.2025, 11:55Źródło komentarza: Unijny dowód tożsamości. Wiadomo, od kiedy ma obowiązywaćAutor komentarza: ktosiek kumacjuszTreść komentarza: Po pierwsze trumny nie zbeszcześcili tylko razem z trumną pochowali do nowej, po drugie żadnych rzeczy a tym bardziej poświęconych (u ewangelików nie święci się rzeczy wodą święcona ani niczym innym :) nikogo nie pozbawiono. JEDYNIE SARKOFAG trafił do konserwacji!Data dodania komentarza: 23.05.2025, 11:35Źródło komentarza: Co z pomnikiem Wincklera? "Miał wspaniały sarkofag, a została mu zwykła trumna i kopiec ziemi"Autor komentarza: Alumn czyli kleryk.Treść komentarza: Teraz poczytajcie sobie w mediach, co to była za organizacja -grupa- "Chuligani Wolnego Miasta". I jakie ślady pozostawiała na ciałach swoich liderów. Będzie kolorowo. To lepszy dokument niż ten tu opisany. Nie da się go bez bólu usunąć.Data dodania komentarza: 23.05.2025, 10:46Źródło komentarza: Unijny dowód tożsamości. Wiadomo, od kiedy ma obowiązywaćAutor komentarza: Kalendariusz.Treść komentarza: Udogodnienie w czasach dalej trwającej rewolucji cyfrowej, ale i kolejny , teraz już prawie globalny sposób kontroli, nad każdym obywatelem. Spełnia się przepowiednia Stanisława Lema. Przypomnę młodym obywatelom, że Stanisław Lem urodził się we Lwowie (ówcześnie na terenie II Rzeczypospolitej), najprawdopodobniej 13 września 1921 roku, w rodzinnym mieszkaniu, przy ulicy Brajerowskiej 4, w zamożnej rodzinie żydowskiej, jako jedyne dziecko Samuela Lehma (1879–1954), lwowskiego lekarza i Sabiny Wolner (1892–1979). Był futurystą , autorem wielu poczytnych, wśród polskiej młodzieży książek.Data dodania komentarza: 23.05.2025, 10:33Źródło komentarza: Unijny dowód tożsamości. Wiadomo, od kiedy ma obowiązywać
ReklamaPowiat Lubań
Reklama