Gdzie znajduje się granica ludzkiej wytrzymałości na ból i wysiłek, nie tylko fizyczny? Jak długo można jeździć na rowerze? Co skłoniło tych ludzi do wystartowania w 2much4you czyli 24 godzinnym maratonie MTB organizowanym na terenie Niemiec, który zyskał miano najtrudniejszego maratonu w tym kraju?
czytelnik
10.07.2014 09:44
(aktualizacja 14.08.2023 22:17)
W sobotę rano, grupa 3 zawodników Arek Bembenek, Sławek Nowakowski oraz Sebastian Dycha wybrali się do pobliskiego Zittau, aby poznać granice swojej wytrzymałości, szybko zbudowali swój obóz, aby następnie udać się na start. Jak przystało na tego typu imprezy start ostry nastąpił w sobotnie popołudnie. Napisać relacje z takiego maratonu to jakby napisać książkę, w ciągu 24 godzin wydarzyło się tyle rzeczy, ale zacznijmy od początku. Trasa jednej pętli liczyła 5km, 150 metrów przewyższenia, okrążenie prowadziło lasami gdzie znajdowały się 3 techniczne szybkie zjazdy, oraz jeden podjazd o średnim nachyleniu 25%. Arek startował w grupie zawodników gdzie Team składał się z jednej osoby. Sławek i Sebastian połączyli swoje siły i stworzyli mocy 2 osobowy duet. Czas leciał a liczba rund rosła w górę z minuty na minutę. Po 6 godzinach dwu osobowy Team zajmował wysokie 3 miejsce, Arek plasował się w pierwszej 15. O godzinie 21 organizatorzy zażądali aby zawodnicy założyli oświetlenie od tego momentu zaczęło się prawdziwe ściganie, padający deszcz, ciemny las i mnóstwo rowerzystów którzy walczą z czasem, przy gorącym dopingu kibiców przez całą noc. W takiej atmosferze aż chce się jeździć. Niesamowita adrenalina przemierzając las w środku nocy jedynie z lampką na kierownicy. Wykonywane systematycznie zmiany pozwoliły na stałą regeneracje organizmu i powrót do świetnej formy. Nad ranem marzenia o 3 miejscu odeszły tak jak reszta sił w organizmach. Po 24 godzinach 2 osobowa drużyna zajęła 8 miejsce pokonując ponad 290km w trudnym terenie. Arek pokonał 25 rund co dało mu dystans 125km i prawie 4000 metrów przewyższeń. Udział w takiej imprezie był czymś innym, odskocznią od normalnych maratonów. Jednak 24 godzinna jazda nie przeraziła zawodników i za rok ponownie wystartują w tej imprezie i będą walczyć o złoto.
Napisz komentarz
Komentarze