Straż Miejska została już zlikwidowana w Leśnej, Świeradowie Zdroju i Sulikowie. Trend pozbywania się tych jednostek nie jest jednak ogólnopolski. Jak donosi portalsamorzadowy.pl od 1994 do 2013 roku zlikwidowano jedynie 23 straże. W tym samym czasie utworzono blisko 190 nowych jednostek. Można, więc śmiało powiedzieć, że okoliczni włodarze przecierają szlaki w tym kierunku.
Przy każdej decyzji o likwidacji SM pojawia się właściwie jeden argument - oszczędności. Dodatkowo włodarzom pomagają nastroje społeczne. Za tą jednostką nikt specjalnie nie płacze, nikt się nie denerwuje, a czasami nawet porpawiają się słupki notowań. Wynika to właśnie z głównej tezy postulujących za rozwiązywaniem straży miejskich – „(...) jej jedynym celem jest karanie i wyciąganie pieniędzy”. Tymczasem lubańska straż miejska w 2013 roku, z mandatów, grzywien i kar pieniężnych uzyskała 96 130 zł. Niektóre gminy w swoich planach budżetowych z góry zakładały wielomilionowe wpływy z mandatów. Przykładu nie trzeba szukać daleko. Według sprawozdania Komendanta SM w Olszynie w roku 2013 wpływy do budżetu miasta z tytułu grzywien i mandatów wyniosły około 500 000 zł, a zaplanowane w budżecie przychody z tytułu mandatów z urządzeń rejestrujących na rok 2014 to już kwota 600 000 zł. To oczywiście za sprawą fotoradarów.
Czym, więc zajmują się nasi strażnicy, skoro nie posiadają urządzeń do pomiaru prędkości i nie mogą nabijać miejskiego budżetu?
- W minionym roku przeprowadziliśmy 5 819 interwencji o różnym charakterze. W ramach działań służbowych strażnicy ujawnili 2 695 wykroczeń – mówi Komendant lubańskiej Straży Miejskiej Jan Baniak - W zdecydowanej większości, bo aż w 1505 przypadkach funkcjonariusze poprzestawali na pozakarnych środkach oddziaływania wychowawczego poprzez stosowanie pouczeń i zwracanie uwagi. Ponadto nałożono 984 mandatów karnych oraz skierowano 206 wniosków do sądu. W porównaniu do roku 2012, w roku ubiegłym odnotowuje się 19 procentowy wzrost realizowanych przez strażników służb - jest to efekt konsekwentnych działań podejmowanych przez naszą formację, w tym szeregu działań akcyjnych – dodaje.
Strażnicy zajmują się przede wszystkim ochroną spokoju i porządku w miejscach publicznych oraz kontrolują ruch drogowy. Ich działania są często o wiele mniej spektakularne niż te prowadzone przez policję. Straż miejska w Lubaniu najczęściej otrzymuje zgłoszenia dotyczące zabezpieczania miejsc stwarzających zagrożenie dla użytkowników dróg, ochrony spokoju i porządku publicznego, bezpańskich psów oraz niezachowania zasad trzymania czworonogów (zdarzały się również interwencje dotyczące dzikich zwierząt), nieprawidłowego parkowania pojazdów – mówiąc krótko, wszelkich sytuacji, które utrudniają codzienne życie. To dzięki ich pracy policjanci mogą być w tym momencie tam gdzie są naprawdę potrzebni.
A teraz pytanie, które najbardziej elektryzuje wszystkich – czyli ile to kosztuje? W ubiegłym roku na funkcjonowanie Straży Miejskiej w Lubaniu przeznaczono łącznie 770 tysięcy złotych, w 2012 – niecałe 700. W kwocie tej znajdują się zarówno wynagrodzenia dla 12 pracowników, jak i zakup potrzebnych materiałów oraz szkolenia.
Napisz komentarz
Komentarze