Niepozorny, czerwony, smukły obiekt przez lata kojarzony był z gazową latarnią. Jego kondycja przywodzi przy pierwszym spojrzeniu wszystko co najgorsze, a wielu mieszkańców drapie się po głowie i zastanawia „czemu to jeszcze nie trafiło na złom?”. Takie spostrzeżenie nie mogłoby być bardziej mylne. Jest to bowiem prawie kompletny, stary dystrybutor paliwa, który stoi w tym samym miejscu od lat trzydziestych minionego stulecia! Urządzenie jest na tyle dobrze zachowane, że w jego wnętrzu znajduje się ręczna pompa ze wskaźnikami do odmierzania paliwa. Takich obiektów w całej Polsce jest bardzo niewiele. Tymczasem w Lubaniu stoi on, rdzewieje i powoli rozpada się na czynniki pierwsze. Jakiś czas temu dystrybutorem zainteresowały się władze miasta.
- Półtora roku temu opracowaliśmy projekt odnowienia tego zabytku. - mówi dyrektor Muzeum Regionalnego w Lubaniu, Łukasz Tekiela. - Jest to dystrybutor firmy BP. Zgromadziłem dokumentację fotograficzną, która pozwala odrestaurować ten obiekt praktycznie do takiej formy jaką miał w latach 30-tych XX wieku. Przygotowaliśmy także kosztorys remontu. Opiewa on na kwotę 15 tysięcy złotych. Sam obiekt najciekawszy jest wewnątrz. Posiada bardzo interesujący zespół techniczny zegarów, pomp, sporo elementów szklanych, które się zachowały – brakuje właściwie tylko jednego klosza. - tłumaczy Łukasz Tekiela. - Przy czym odrestaurowanie tego obiektu i postawienie go w miejscu, w którym stał jest wątpliwe. Pod Domem Solnym zostałby najprawdopodobniej zniszczony. Propozycja, która się pojawiła to odnowienie dystrybutora z przednią ścianą ze szkła i udostępnienie do oglądania np. w Trecie. To mógłby być pomnik historii technicznej Lubania. Szukaliśmy nawet sponsora, prowadziliśmy nawet rozmowy z firmą BP. Temat wciąż jest żywy. Myślę, że w pierwszej kolejności powinno się dystrybutor zdemontować, aby zapobiec dalszej jego degradacji. - komentuje Łukasz Tekiela.
Przykład odrestaurowanego dystrybutora firmy Olex/BP.
Sam obiekt opowiada bardzo ciekawą historię początków motoryzacji jaką znamy dziś. Pierwsze stacje benzynowe w Polsce (zwane pompami) pojawiły się w 1924 w Warszawie (wcześniej benzynę kupowało się w aptekach i składach chemicznych). Zanim to nastąpiło pionierzy motoryzacji sami musieli organizować sobie paliwo. Zazwyczaj napełniali nim bak w domu przed wyjazdem w trasę. Paliwo trzymali w beczce usytuowanej niedaleko garażu. Ze względu bezpieczeństwa tank ten umieszczano później pod ziemią. Pompa odmierzająca ilość wypływającej cieczy, przystosowana specjalnie do paliwa samochodowego, powstała w firmie S.F.Bowser & Co.Inc. w Fort Wayne w roku 1905. W 1923 roku manualne pompy zastąpione zostały pompami elektrycznymi, a ich szklane zbiorniki na szczycie tarczami wskazującymi ilość pobranego płynu. Kolejnym krokiem było wprowadzenie (1932 r.) na miejsce tarcz mechanicznego kalkulatora zwanego variatorem, który przy użyciu dwóch rotacyjnych kół z liczbami wskazywał zarówno pojemność zakupionego towaru, jak i jego dokładną cenę.
Wciąż brakuje informacji o stacjach paliw w Lubaniu. Wiadomo, że jedna z nich znajdowała się przy obecnej ulicy Zgorzeleckiej. Pojedyncze samoobsługowe dystrybutory paliwa stały natomiast przy wielu lubańskich ulicach. Jeden z nich, koncernu Standard Oil, znajdował się na chodniku przy północnej pierzei Rynku. Zarówno stację jak i dystrybutor zobaczyć możecie na poniższych zdjęciach pochodzących ze zbiorów Janusza Kulczyckiego.
Opracowanie historyczne na podstawie tekstów i dokumentacji Janusza Kulczyckiego.
Napisz komentarz
Komentarze