Państwo Natalia i Michał Mudijewscy mogli starać się o przyjazd do Polski, bowiem dziadek Pani Natalii był Polakiem. W grudniu ubiegłego roku w ramach rządowego programu, rodzina z dwójką małych dzieci została ewakuowana z miejscowości Roweńki na południe od Ługańska. Na pół roku trafili do obozu przejściowego na Mazurach, aby stamtąd udać się właśnie do Lubania.
Do teraz nie chcą opowiadać o tym przed czym uciekali. Jak mówi Pan Michał - Tam było strasznie. Dzieci do teraz mają lęki, gdy rozlega się jakiś huk. Został tam ojciec Natalii, mamy z nim kontakt telefoniczny, wczoraj dzwonił i mówił, że jest ciężko, tam nie ma co jeść, w sklepach pusto, nic nie ma. Jak mówi Pani Natalia - Jestem bardzo szczęśliwa, że jesteśmy w Polsce, w bezpiecznym i spokojnym mieście, z mieszkaniem, pracą, z dobrymi i życzliwymi ludźmi obok. Przyjechaliśmy tu z mężem i dwójką dzieci młodszy ma 1,5 roku, a starszy 3,5 roku.
Na pytanie czy myśli o powrocie na Ukrainę, odpowiada – nigdy nie mów nigdy, ale chciałabym, aby moje dzieci dorastały w cywilizowanym kraju, w bezpieczeństwie i stabilnej przyszłości. Lubań przypadł uchodźcom do gustu jak mówią – małe, piękne miasteczko i w dodatku bardzo miłe, ludzie życzliwi, od razu pomagają jak tylko poprosić.
Rodzina trafiła tu za sprawą Komendanta OSS SG w Lubaniu Marka Woszczatyńskiego, który od dwóch lat bezskutecznie poszukiwał tłumacza języka ukraińskiego. Tak się złożyło, że znalazł go wśród uchodźców, bowiem Pani Natalia Mudijewska ma wyższe wykształcenie i włada językami angielskim, francuskim, rosyjskim, ukraińskim i polskim, w dodatku ma doświadczenie w ich nauczaniu, dlatego właśnie wybór padł na tę a nie inną rodzinę. W ośrodku pracę znajdzie również Pan Michał, jak zapowiedział Komendant Główny Straży Granicznej Dominik Tracz – Pan jest przygotowany informatycznie, w tej chwili czekamy na potwierdzenie dokumentacyjne, ale podjąłem decyzję, że zweryfikujemy jego wiedzę i niekoniecznie czekać będziemy na potwierdzenie dokumentów, od września znajdziemy mu zajęcie w pionie łączności i informatyki.
Podczas styczniowego spotkania noworocznego podszedł do mnie Komendant OSS SG w Lubaniu Marek Woszczatyński i zapytał czy miasto nie rozważyłoby możliwości sprowadzenia jednej rodzimy – mówi burmistrz Arkadiusz Słowiński - Tak szczęśliwie się złożyło, że właśnie realizujemy ten pomysł, SG dała pracę a miasto przygotowało dla nich lokal mieszkalny. Dzięki temu mamy nową rodzinę w Lubaniu, nowych Lubanian i mam nadzieję, że będą tu żyli spokojnie i szczęśliwie. Podczas dzisiejszego spotkania w ratuszu, nowym mieszkańcom Lubania, oficjalnie klucze do nowego mieszkania przekazał burmistrz miasta Arkadiusz Słowiński podkreślając, że my jako potomkowie przesiedleńców zza Buga najlepiej powinniśmy zrozumieć ludzi uciekających przed wojną. Kiedy dom przestaje być domem, a członkowie rodziny narażeni są na utratę życia.
Po spotkaniu zgromadzeni przeszli do mieszkania, które otrzymali przesiedleńcy, a następnie udali się do OSS SG w Lubaniu obejrzeć sale wykładowe, gdzie uczyć będzie Pani Natalia oraz wręczyć jej umowę o pracę.
Napisz komentarz
Komentarze