Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
sobota, 14 grudnia 2024 11:00
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaCentrum Drewna Gryfów - Profesjonalny skład drewna

Przyłącze wodne w Lubaniu drożej o 230 zł

Ubiegły rok był wyjątkowo suchy w wielu gospodarstwach. Wyschły studnie, które latami zaopatrywały mieszkańców w wodę. W efekcie okoliczne spółki wodne zasypane zostały wnioskami o podłączenie domostw do istniejących wodociągów. Procedura przyłączenia wszędzie wygląda podobnie, jednak ponoszone koszty bywają różne. Jak donosi nam jeden z czytelników LPWiK, jako jedyne w okolicy żąda badań wody „za wodomierzem”. Koszt badania wody to 230 zł.

Fakt ten zbulwersował naszego czytelnika, który w ostatnim czasie wykonywał dwa przyłącza. Jedno do sieci należącej do LPWiK drugie do sieci należącej do Gminy Lubań. - Byłem przekonany, że procedury wszędzie są takie same. Proszę wyobrazić sobie moje zdziwienie, kiedy okazało się, że badanie, od którego LPWIK uzależnia odbiór przyłącza, w gminie Lubań w ogóle nie jest wymagane - mówi nam Pan Krzysztof, mieszkaniec Uniegoszczy. - W ten sposób nowi odbiorcy w Lubaniu za jeden kwitek płacą o 230 zł więcej niż w innych spółkach.

Dokładnie chodzi o badanie wody z przyłącza, które zgodnie z ustawą nowy odbiorca zobowiązany jest wykonać na własny koszt.  Zwykle jest to od kilku do kilkudziesięciu metrów plastikowej rury pomiędzy siecią a licznikiem wody. Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej pobierają próbkę wody za licznikiem nowego odbiorcy i od wyników tego badania uzależniony jest odbiór przyłącza.

Zapytaliśmy prezesa LPWiK Marka Święcickiego dlaczego spółka, którą od niedawna zarządza, jako jedyna oczekuje badania wody, które kosztuje 230 zł.

-  Wodociągi są odpowiedzialne za jakość wody do wodomierza. Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę mówi o tym, że nowe przyłącze wykonuje odbiorca na swój koszt. My nie wiemy co jest w tej rurze. Może być jakieś zdechłe zwierzątko, może być to rura zanieczyszczona po robotach i mimo intensywnego płukania jest zagrożenie, że tam skolonizowała się np. bakteria coli, bądź inne bakterie, które są szkodliwe dla człowieka – odpowiada prezes. - To jest myślenie o odbiorcy, żeby jemu się nic nie stało, bo my jesteśmy pewni naszych sieci, które sukcesywnie są badane przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną.  Ze swojej strony musimy się też zabezpieczyć ponieważ odbiorca ma pełne prawo żądać zadośćuczynienia, kiedy my podpiszemy odbiór, a on ma wodę brudną. Kiedy mamy badania to wiemy, że woda jest zdatna do picia, wiemy że przyłącze jest czyste i odpowiada normom. Poza tym nie jesteśmy jedyni, podobnych badań wody oczekują wodociągi w Zgorzelcu.

Zapytaliśmy o zdanie osoby, które zawodowo zajmują się robieniem przyłączy. - Na logikę ma to sens, ale faktycznie w okolicach jedynie nieliczni wymagają podobnego badania wody – powiedział nam instalator, który na wszelki wypadek woli pozostać anonimowy


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
ReklamaZakład pogrzebowy ZGiUK Lubań
Jarmark Radogoszcz
konkurs
Sylwester
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama